Za co w Polsce policja zabierze dowód rejestracyjny? Na liście m.in. pajączek i złe opony

Podczas kontroli drogowej policjant ma prawo uważniej rzucić okiem na twoje auto. Jeżeli znajdzie w nim łyse opony, pajączka lub szereg innych niesprawności, z pewnością odjedziesz z miejsca bez dowodu rejestracyjnego. A właściwie to z dokumentem zablokowanym online.

Kontrola drogowa może mieć różny charakter. Czasami pojazd zatrzymuje się po to, aby ukarać jego kierującego za popełnione wykroczenie, a czasami w ramach akcji trzeźwy poranek czy kontrolnie, aby sprawdzić pojazd. W każdym przypadku policjant ma również możliwość sprawdzenia stanu technicznego auta. I tu kluczowa staje się dość ważna kwestia.

Zobacz wideo Czechy. Od barierki do barierki, prawie uderzając w znak. Tak pijany kierowca tira przewoził palety z cegłami

Utrata dowodu to początek. Do tego mandat do 3000 zł

Pisaliśmy już w tekstach publikowanych m.in. w serwisie Gazeta.pl o tym, że policjant wcale nie musi mieć stuprocentowej pewności, że samochód nie jest w pełni sprawny technicznie. Nie ma obowiązku posiadania przy sobie mobilnej stacji diagnostycznej i nie mu prowadzić wnikliwych analiz czy badań. Według przepisów absolutnie wystarczy mu uzasadnione przypuszczenie. Szczególnie że ocenia stan techniczny, a ten jak wiadomo równa się bezpieczeństwo. Posiadanie "uzasadnionego przypuszczenia" przez policjanta oznacza dla kierowcy trzy typy sankcji. Mowa o:

  • odebraniu dowodu rejestracyjnego pojazdu, a właściwie to wprowadzeniu do centralnej ewidencji pojazdów informacji w tej sprawie i zablokowaniu dokumentu.
  • mandacie wynoszącym od 20 do 3000 zł. Podstawą do jego wystawienia może się stać chociażby art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń.
  • podjęciu decyzji o wycofaniu pojazdu z ruchu. W takim przypadku auto nie może ruszyć się z miejsca bez lawetowania.

Policjant odbiera dowód rejestracyjny za...

Oczywiście nie w przypadku wszystkich uszkodzeń kierujący musi się obawiać tak szerokiej listy konsekwencji. Jakie usterki wykryte w pojeździe staną się pewnikiem dla odebrania dowodu rejestracyjnego i mandatu? Lista jest dość długa. Kierowca straci dokumenty za:

  • skrajnie zużyte (a więc de facto łyse) opony,
  • pękniętą szybę przednią,
  • przyciemnione szyby, przy czym przyciemnienie to nie wypełnia ustawowych wymogów,
  • brak ważnego badania technicznego,
  • nadmierną korozję nadwozia,
  • braki w kwestii obowiązkowego wyposażenia pojazdu, a więc w zakresie gaśnicy i trójkąta ostrzegawczego,
  • podejrzenie, że dowód rejestracyjny jest podrobiony, ewentualnie gdy okaże się nieczytelny,
  • przepalone żarówki (o ile nie można ich wymienić na miejscu),
  • niefabryczne oświetlenie,
  • awarię układu hamulcowego,
  • awarię układu kierowniczego,
  • niepomyślne wyniki pomiaru kontroli spalin lub wzrokową ocenę, gdy samochód np. wyraźnie kopci,
  • zbyt głośny wydech.

Jak odzyskać zatrzymany dowód rejestracyjny?

Obecnie kierowca podczas jazdy nie musi mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego. Policjant go zatem nie zabiera fizycznie. Jak już wspominaliśmy, dokonuje jego wirtualnego zajęcia w bazie CEPiK. Jak odzyskać dokument? Ostatnia nowelizacja zdecydowanie ułatwiła drogę kierowcom. Wystarczy usunąć usterkę, będącą powodem zatrzymania dokumentu i udać się na badanie techniczne do stacji kontroli pojazdów. Po uzyskaniu pozytywnego wyniku, diagnosta odblokuje dowód wprowadzając odpowiednią adnotację w bazie CEPiK. Podstawę do takiego działania daje mu art. 132 ust. 6a ustawy Prawo o ruchu drogowym. Tak naprawdę niedługo po przeglądzie pojazd będzie mógł zatem legalnie trafić na drogi.

Do niedawna diagnosta wystawiał zaświadczenie. Z nim kierujący musiał udać się do urzędu, w którym urzędnik "wirtualnie" wydawał dowód rejestracyjny. Dopiero tam urzędnik wprowadzał do CEPiK adnotację mówiącą o odblokowaniu dowodu rejestracyjnego.
Więcej o:
Copyright © Agora SA