Pompowanie kół azotem nie jest dla każdego. Czasem to gra niewarta złotówek

Pompowanie kół azotem ma sens, ale nie dla każdego kierowcy. Przy małych przebiegach to gra niewarta świeczki. I złotówek, które wydacie na azot.

Ile kosztuje sezonowa wymiana ogumienia? Ciężko podać jedną stawkę. Bo te są zróżnicowane. Zależą nie tylko od wielkości miasta, ale i renomy warsztatu. Czasami zmiana opon na zimowe kosztuje 60, a czasami 100 zł. Co więcej, do rachunku kierowcy dopisane mogą zostać opcje dodatkowe w postaci wymiany wentyli czy przechowywania ogumienia między sezonami. Dodatkowe usługi zaproponowane przez wulkanizatora sprawiają, że rachunek może wzrosnąć nawet dwukrotnie.

Więcej zapłacą także kierowcy, którzy zdecydują się na napompowanie kół nie zwykłym powietrzem, a azotem. O co chodzi? I komu się to opłaca?

Pompowanie kół azotem kojarzy się od razu z samochodami sportowymi, ale nie jest dla nich zarezerwowana. Azotem można napompować koła w każdym samochodzie.

Zobacz wideo Testujemy nowego Volkswagena ID.5. Ty decydujesz, co sprawdzamy

Pompowanie kół azotem - zalety i wady

Skąd pomysł na azot? Inżynierowie z pewnością długo go nie szukali. W końcu powietrze wtłaczane do opony poprzez kompresor umieszczony na stacji benzynowej to w blisko 80 proc. właśnie azot. I choć mieszanina zakłada niewielką ilość dodatków, one ograniczają stabilność środowiska powstającego wewnątrz ogumienia. A stabilność ma potężne znaczenie np. dla utrzymywania ciśnienia i podczas występowania dużych zmian temperaturowych.

Jakie ma zalety pompowanie kół azotem?

  • wyższą stabilność ciśnienia powietrza w oponie pomimo zmieniających się warunków,
  • dłuższe utrzymywanie prawidłowego ciśnienia w kole po napompowaniu,
  • wyższa sztywność opony, a co za tym idzie lepsze właściwości trakcyjne,
  • azot nie wchodzi w reakcję z metalem, stalowe felgi nie będą zatem korodować,
  • opony napompowane azotem zużywają się wolniej, a silnik może się stać oszczędniejszy.

Jakie wady ma pompowanie kół azotem?

  • napompowanie jednego koła kosztuje jakieś 20 – 30 zł, co daje 80 – 120 zł za komplet – powietrze jest darmowe,
  • aby skontrolować poziom ciśnienia w kole, trzeba jechać do wulkanizatora – nie da się zrobić tego np. na stacji benzynowej.

Po co pompować koła azotem?

Azot zachowuje się dużo stabilniej pod wpływem zmieniających się warunków temperaturowych. Dzięki temu pozwala na zwiększenie możliwego do pokonania przebiegu na jednym komplecie ogumienia i może obniżyć spalanie – jak wyliczyli inżynierowie, nawet o 3 proc. Warto jednak pamiętać o tym, że choć korzyści brzmią mocno optymistycznie, nie osiągnie ich każdy kierowca. Różnice między azotem i powietrzem są na tyle marginalne, że da się je zauważyć tylko w dłuższej perspektywie. Zwrócą na nie uwagę przede wszystkim ci, którzy jeżdżą autem bardzo dużo.

Jeździsz mało, możesz sobie odpuścić azot

Kierowca, który pokonuje kilka tysięcy kilometrów rocznie, nie będzie w stanie zaoszczędzić. Powód? Wydłużony przebieg na oponach i tak skończy się tym, że przed granicznym zużyciem bieżnika ogumienie trzeba będzie zmienić na nowe – bo przekroczą 10-ty rok od daty produkcji. Jeżeli chodzi o 3-proc. oszczędności na paliwie, te zostaną skutecznie zjedzone przez sezonową wymianę ogumienia i konieczność zapłacenia wulkanizatorowi od 80 do 120 zł za pompowanie kół azotem. A w tej perspektywie głównym afrodyzjakiem pozostanie komfort jazdy i... możliwość pochwalenia się azotem w kołach.

Kiedy zmienić opony? Eksperci mówią o siedmiu stopniach

Pozostaje więc pytanie - kiedy zmienić opony letnie na zimowe? Najlepiej w momencie, w którym średnia dobowa temperatura spadnie poniżej 7 stopni Celsjusza. Poniżej tej temperatury opony letnie nie zapewnią nam już odpowiedniej przyczepności, zwłaszcza że jesienne poranki potrafią przywitać nas przymrozkami i cienką warstwą lodu na ulicy.

Więcej o: