Strażnicy miejscy już mają bloczki mandatowe w ręku. Właśnie ruszają na miasto

Na cmentarz własnym samochodem? Kierowcy powinni pamiętać o potwornych korkach i jeszcze większych problemach z parkowaniem. A zatrzymanie pojazdu gdzie popadnie, może być naprawdę kosztowne.

Coraz większymi krokami zbliża się czas szczególnie trudny z... parkingowego punktu widzenia. Mowa bowiem o święcie zmarłych i konieczności zatrzymania pojazdu pod cmentarzem. To rokrocznie coraz większy problem i zawsze wspominamy o nim w serwisie Gazeta.pl.

Zobacz wideo W przewróconego rowerzystę wjechał samochód osobowy

Możesz? Nie jedź autem na cmentarz. Nie możesz? Uważaj gdzie parkujesz

Nietrudno przekonać się o tym, że kierowcy szukając wolnej przestrzeni parkingowej stosują jedną zasadę. Każda luka nadaje się do zatrzymania pojazdu. To jednak nie jest prawda. Szczególnie że Wszystkich Świętych to moment żniw nie tylko dla sprzedawców świeczek i wieńców. To też moment wytężonej pracy dla funkcjonariuszy straży miejskiej. Ci biorą druczki mandatowe w dłoń i ruszają w okolice cmentarzy. A więc o czym pamiętać, aby grzywny uniknąć?

Tak naprawdę najważniejsza zasada jest jedna. Jeżeli 1 listopada nie musicie, nie jedźcie samochodem na cmentarz. Wybierzcie komunikację miejską. Problem parkowania i ewentualnego mandatu za parkowanie sam odpadnie.

Mandat za parkowanie pod cmentarzem? Od 100 do... 5000 zł!

Na początek nieco o samej karze. Mandat za parkowanie to przecież tylko 100 zł i 1 punkt karny. Kierowcy nie powinni się go zatem bać? Powinni. Bo 100-złotowa grzywna rzeczywiście przeważa. Nie wyczerpuje jednak wszystkich możliwych konsekwencji. I przykładów nie brakuje. Zaparkowanie na trawniku może się zakończyć mandatem opiewającym na kwotę 1000 zł, a wjechanie i zaparkowanie za znakiem B-1 "Zakaz ruchu w obu kierunkach" może oznaczać grzywnę wynoszącą od 20 do 5000 zł. I 5-tysięczny mandat nie jest tu mrzonką. Przekonał się o tym kierowca z Zielonej Góry. O czym piszemy w materiale ukrywającym się pod linkiem wklejonym poniżej.

Pod cmentarzem możesz parkować...

A więc gdzie można zatrzymać samochód pod cmentarzem? Przede wszystkim na placach oznakowanych tablicą D-18 "Parking". Warto jednak uważnie czytać znaki. Bo może się okazać, że zarządca określi sposób parkowania pojazdu czy określi opłatę za parkowanie. I czasami lepiej zapłacić 5 czy 10 zł za parkowanie na prywatnej posesji, niż zapłacić mandat lub opłatę za holowanie pojazdu. Warto o tym pamiętać. Poza tym kierujący może zatrzymać samochód np. na:

  • chodniku, jeżeli w jego obrębie nie obowiązuje zakaz zatrzymywania się, a do tego zaparkowane auto zostawi co najmniej 1,5 metra szerokości chodnika dla pieszych.
  • jezdni, ale pod warunkiem, że jest on z dostatecznej odległości widoczny dla innych kierujących i nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub jego utrudnienia.

Gdzie pod cmentarzem nie da się legalnie zaparkować?

Kiedy samochodu pod cmentarzem zaparkować nie wolno? Przypadków takich jest kilka. Przede wszystkim chodzi o:

  • tereny zielone, a w tym trawniki,
  • miejsca, w których zatrzymania zabraniają znaki drogowe,
  • przejścia dla pieszych, przejazdy dla rowerów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed przejściem lub przejazdem,
  • jezdnię wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych,
  • punkty znajdujące się w odległości mniejszej niż 10 m od przedniej strony znaku lub sygnału drogowego,
  • pas między jezdniami;
  • punkty znajdujące się w odległości mniejszej niż 15 m od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoką - na całej jej długości,
  • punkty znajdujące się w odległości mniejszej niż 15 m od punktów krańcowych wysepki, jeżeli jezdnia z prawej jej strony ma tylko jeden pas ruchu;
  • drogę dla pieszych i rowerów, drogę dla rowerów, pas ruchu dla rowerów oraz śluzę dla rowerów,
  • miejsce utrudniające wjazd lub wyjazd,
  • miejsce utrudniające dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazdu.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.