O sytuacji rynku motoryzacyjnego w Polsce i ofercie pojazdów opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.
Segment samochodów kompaktowych nadal jest jednym z najpopularniejszych na rynku europejskim. Niestety z biegiem lat mocno się zmienił... cenowo. 100 tys. za hatchbacka? W roku 1998 taka kwota dawała możliwość zakupu dwóch Golfów. A Volkswagen był dość drogi na tle konkurencji... I choć takie porównanie może robić wrażenie, warto pamiętać o jednym. Golf IV i obecny Golf VIII to dwa różne auta.
W roku 1998 kompaktowy Volkswagen nie miał nawet centralnego zamka w seryjnym wyposażeniu. Dziś standardem jest komplet poduszek, klimatyzacja czy systemy bezpieczeństwa. Poza tym auta urosły, otrzymały dużo nowocześniejsze układy napędowe i stały się bezpieczniejsze. Ale powracając do pytania zawartego w tytule tego materiału. Dziś da się jeszcze kupić kompakt za 100 tys. zł? Tak, da. Tyle że oferta jest mocno ograniczona. I łapią się w nią tylko cztery modele.
Fiat Tipo nie jest "wysmakowanym" wyrobem motoryzacyjnym. Jakość wykończenia i materiałów pozostawia sporo do życzenia. To samo można powiedzieć o technologii. Podczas jazdy tym autem czuć jej wiek. W zamian za rozsądne 85 tys. zł kierujący otrzymuje litrowy, doładowany silnik o mocy 100 koni oraz zestaw poduszek, klimatyzację jednostrefową, tempomat i radio z 7-calowym ekranem dotykowym. Dla mniej wymagających kierowców to wystarczy.
Oficjalny cennik Hyundaia opublikowany na stronie internetowej marki startuje od kwoty na poziomie 86 200 zł. Za tą sumę model będzie napędzany 110-konnym silnikiem 1.5 DPI sparowanym z 6-biegową skrzynią manualną. Wyposażenie? To obejmuje 15-calowe felgi stalowe, klimatyzację manualną, tempomat, tylne czujniki parkowania oraz asystenta utrzymania pasa ruchu i unikania kolizji czołowych. Nieźle.
Numerem 3 na liście kompaktów, które można kupić za mniej niż 100 tys. zł jest Kia Cee`d. Bliźniak i30 został wyceniony przez markę w Polsce na co najmniej 91 400 zł. Jest o 5200 zł droższy, ale w zamian oferuje chociażby mocniejszy silnik. Tu kierowca otrzymuje jednostkę 1.5 T-GDI. A to oznacza już 160 koni mocy i sprint do pierwszej setki w 8,4 sekundy. Poza tym lista wyposażenia poszerza się o czujnik zmierzchu, automatyczne światła drogowe, alarm czy zestaw głośnomówiący Bluetooth.
Stawkę kompaktów do 100 tys. zł zamyka stare, dobre Megane. Model ma już swoje lata i widać to wyraźnie chociażby po stylizacji nadwozia. Z drugiej strony Renault ma cały czas nieźle brzmiącą ofertę. Posiada czujniki parkowania z przodu i z tyłu, efektowne LED-y, system multimedialny z 7-calowym ekranem czy automatyczną klimatyzację dwustrefową. A gdyby tego było mało, za 91 900 zł można go skonfigurować ze 140-konnym benzyniakiem TCe. Może nie jest przesadnie oszczędny, ale oferuje dobrą dynamikę.
Granica 100 tys. zł i nowy Peugeot 308? No to mamy fotofinisz. Francuski kompakt przekracza budżet o zaledwie 300 zł. Ja bym mu jednak to wybaczył. I powód jest oczywisty. Spójrzcie tylko jak on wygląda! No może wersja Pack nie wygląda tak efektownie jak Allure czy GT, mimo wszystko gdzieś tam ukrywać się typowo francuski pazur. Bazowy 308 ma reflektory LED, nowy i-Cockpit, 10-calowy ekran dotykowy, klimatyzację i czujniki parkowania z tyłu. A do tego napędza go 110-konny silnik benzynowy PureTech.
Nowa Astra jest technologicznym bliźniakiem 308-ki. Czemu zatem kosztuje o 2600 zł więcej? Być może chodzi o stylizację, a być może wyposażenie. Astra posiada bowiem np. nie tylko czujniki parkowania z tyłu, ale i z przodu, do tego nieco więcej systemów bezpieczeństwa oraz układ rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości. Astra jest napędzana dokładnie tym samym silnikiem co Peugeot.
Mazda 3 była i będzie egzotykiem na polskim rynku. Model nigdy nie był i nadal nie jest jednak tani. Wersja Kai sparowana ze 150-konnym, wolnossącym silnikiem 2.0 zostanie wyceniona na 104 900 zł. Trójce nie da się odmówić stylu. Ma piękne nadwozie i jeszcze piękniejsze wnętrze. Niestety w tym aucie czuć również wiek. Bo choć auto jest produkowane od roku 2019, technologia użyta do jego budowy jest nieco starsza. To taki młody-stary samochód.
Klasa kompaktowa? Jednym z pierwszych typów zawsze był Golf. Niestety dziś Golf nie jest już tak popularny, a wszystko za sprawą ceny. Ta startuje od kwoty 111 090 zł. Jeszcze kilka lat temu nawet Passat był sporo tańszy! Co kupujący dostaje za tą sumę? Czujniki parkowania z przodu i z tyłu, automatyczną klimatyzację jednostrefową, cyfrowy zestaw wskaźników i bazowe LED-y. Napęd? Ten pochodzi ze 150-konnego silnika 1.5 TSI. Co ciekawe, pod koniec lat 90. XX wieku 150 koni miał Golf GTI...
Jaki kompakt jest najdroższy w tym zestawieniu? Mowa o najpopularniejszym modelu w Polsce. Corolla kosztuje bazowo 117 900 zł. I choć może się wydawać, że Japończyków poniosła ułańska fantazja, warto pamiętać o tym, że cena wynika w dużej mierze z napędu. Pod maską auta pracuje 140-konna hybryda 1.8 litra. Jest bardzo oszczędna i całkiem dynamiczna.