Przez dwa dni funkcjonariusze policji z Komendy Miejskiej w Lublinie przeprowadzili nocne patrole w ramach specjalnej akcji "Stop drift". W tym czasie zwracali szczególną uwagę na kierowców, którzy poruszali się po drodze w agresywny sposób i zakłócali spokój okolicznym mieszkańcom, a także przekraczali dopuszczalne normy hałasu.
W trakcie akcji policjantów wspomagali pracownicy monitoringu miejskiego, którzy na bieżąco obserwowali ulice miasta i przekazywali informacje o próbach naruszeń przepisów i driftowania. Ponadto w weekend na ulicach Lublina pojawiły się nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami z Kraśnika, Lubartowa i Opola Lubelskiego.
Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W ramach akcji policjanci skontrolowali 150 pojazdów i ujawnili przy tym 115 wykroczeń związanych z przekroczeniem dozwolonej prędkości lub stwarzaniem zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. W 36 przypadkach kontrola zakończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego z powodu przekroczenia norm emisji dźwięku lub z powodu innych nieprawidłowości.
Zatrzymano też jednego kierowcę. To motocyklista, który został dostrzeżony przez policjantów na al. Solidarności w Lublinie. W tym czasie popisywał się jazdą na jednym kole. Policjanci próbowali go zatrzymać, ale kierowca zignorował ich sygnały i zaczął uciekać.
Pościg za motocyklistą trwał przez kilka kilometrów. Kierowca popełniał po drodze kolejne wykroczenia, aż w końcu przewrócił się i został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Okazało się, że mężczyzna porusza się motocyklem bez uprawnień, a pojazd nie ma ważnych badań technicznych. Z tego powodu usłyszy niebawem zarzuty. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia.
Lubelska policja odgraża się, że to nie koniec nocnych działań wymierzonych w kierowców, którzy hałasują i nie przestrzegają przepisów.