Turyści, którzy wpadli na pomysł nocowania w przyczepie kempingowej na terenie łódzkiego parku Julianowskiego rozstawili się nad brzegiem akwenu w niedzielę, 14 sierpnia 2022 roku.
Jak podaje portal prasowy Urzędu Miasta Łodzi, para mieszkająca na co dzień pod Łodzią, postanowiła wjechać na łąkę w parku mimo znaków zakazów. To jeszcze nie koniec historii.
Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Po wybraniu miejsca na rozbicie obozowiska rozstawili meble turystyczne i zaczęli przygotowywać sobie jedzenie. Wszystko działo się na oczach spacerowiczów, na terenie zabytkowego parku, co oczywiście jest niezgodne z regulaminem tego miejsca.
Spacerowicze próbowali zwracać im uwagę, ale nie uczestnicy kempingu nie reagowali na sugestie. W sieci pojawiło się sporo zdjęć relacjonujących całą sytuację. Na drugi dzień rano interweniowała Straż Miejska. Służby ukarały kierowcę Opla Corsy z przyczepą "Niewiadówką" mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Co ciekawe, nie był to przypadkowy przystanek czy nocleg w drodze. Ci państwo celowo przyjechali do parku. Taki mieli pomysł na nocleg na łonie przyrody
- poinformował Marek Marusik, zastępca naczelnika Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi. Tylko w tym roku tamtejsza Straż Miejska ukarała aż 77 osób za nielegalny wjazd na teren parku.
Cała sytuacja jest o tyle dziwna, że na skraju parku jest parking oddalony od ulicy, gdzie można bez większych problemów zaparkować samochód. W tym miejscu regularnie zatrzymują się nawet kampery.