O definicjach znaków drogowych opowiadamy również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Zarówno znak A-8 "Skrzyżowanie o ruchu okrężnym", jak i C-12 "Ruch okrężny" przekazują tą samą informację. Za chwilę kierujący wjedzie na odcinek drogi, na którym przejazd będzie się odbywać dookoła centralnej wyspy. A skoro informacja jest taka sama, czemu ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie do obrotu aż dwóch oznaczeń? Nie, nie decyduje o tym przeoczenie. To kwestia dyskretnej różnicy w znaczeniu.
Znak C-12 "Ruch okrężny" stosuje się przede wszystkim w przypadku tych skrzyżowań, na których wjazdy mają tożsame znaczenie. Mogą być wyposażone w znak A-7 "Ustąp pierwszeństwa" lub nie. Nie może być jednak wskazane pierwszeństwo dla jednego z kierunków wjazdu. A sam znak nie tyle ostrzega, co raczej narzuca sposób ruchu jako okrężny. Co więcej, oznaczenie C-12 stawia się w odległości do 25 metrów przed skrzyżowaniem. To oznacza, że pojawia się przede wszystkim w ruchu miejskim – gdy prędkość jazdy nie jest zbyt wysoka.
Znaku C-12 "Ruch okrężny" nie stawia się przed rondami, które mają odcinek jezdni przecinający wyspę centralną.
No dobrze, jakie jest zatem zastosowanie tablicy A-8 "Skrzyżowanie o ruchu okrężnym"? Po pierwsze drogowcy powinni ją postawić na rondach poza obszarem zabudowanym. Po drugie znak ten może się pojawić również w mieście, ale przede wszystkim wtedy, gdy rondo pojawia się na drodze, która jeszcze przed chwilą była drogą z pierwszeństwem przejazdu lub przez centralną część wyspy jest poprowadzone np. torowisko. Drogowcy chcą chcą zatem ostrzec kierowcę o tej sytuacji – używając nomenklatury charakterystycznej dla znaków z serii A.
Różnice między znakami A-8 i C-12 dotyczą też... mandatów. Nowy taryfikator przewiduje grzywnę za niestosowanie się do oznaczenia C-12. I tak wynosi 250 zł i 5 punktów karnych. W przypadku znaku A-8 działają inne przepisy. Jako że tablica ma ostrzegać, niestosowanie się do jej wskazania może oznaczać stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. A to wiąże się z 1000-złotowym mandatem i 6 punktami karnymi.