Pozostawianie małoletnich w samochodzie bez opieki dorosłych może zakończyć się tragicznie. Przekonał się o tym na własnej skórze ojciec dwójki dzieci, 45-latek mieszkający w niemieckim mieście Haan. Najpierw pozostawił swoje pociechy – w wieku 3 i 6 lat - same w zaparkowanym samochodzie, choć nie powinien tego robić
Więcej newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W tym samym czasie wdał się w rozmowę z dwoma osobami siedzącymi nieopodal jego samochodu. Korzystając z nieuwagi ojca, w pewnym momencie starsze dziecko odpięło pasy i wysiadło z samochodu. Po chwili okazało się, że to samo zrobiło 3-letnie dziecko, któremu na dodatek udało się przedostać na przednie fotele i przypadkiem zwolniło hamulec ręczny. Samochód postawiony na pochyłym terenie zaczął się staczać. Całe zdarzenie szybko zauważył ojciec dzieci i dwie postronne osoby, z którymi rozmawiał.
Aby zapobiec stoczeniu się i uderzeniu w inne samochody stojące nieopodal, ojciec dzieci najpierw otworzył drzwi od strony kierowcy i próbował wcisnąć nogą pedał hamulca. W międzyczasie dwa pozostali mężczyźni próbowali zatrzymać samochód blokując przejazd.
Niestety, 50-latek wpadł pod samochód i odniósł tak poważne obrażenia, że zmarł w karetce, która przyjechała na miejsce zdarzenia.