Właśnie ruszył ogólnopolski protest egzaminatorów WORD. Akcja protestacyjna polega na wykorzystywaniu urlopów lub braniu urlopów na żądanie. Niektórzy protestujący zgłaszają zwolnienia lekarskie. W związku z tym w wielu ośrodkach nie ma żadnego dostępnego pracownika, który mógłby przeprowadzić egzamin lub w pracy pozostaje kilka osób, które mogą przeprowadzić egzaminy w bardzo ograniczonym zakresie.
Więcej informacji na temat protestów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Protest egzaminatorów jest obecnie w fazie rozwojowej, ale Wojciech Dusza z Komitetu Egzaminatorów RP poinformował w rozmowach z przedstawicielami mediów, że egzaminy nie odbywają się już w kilkudziesięciu miastach na terenie całej Polski, a w najbliższych dniach dołączą do nich jeszcze kolejne ośrodki. Cała akcja jest mocno rozproszona – każdy egzaminator decyduje indywidualnie o dołączeniu do akcji protestacyjnej. Dlatego trudno powiedzieć o konkretnym terminie zakończenia protestu.
Protestujący przesłali wcześniej oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury. Wskazali w nim, że zakończenie akcji będzie możliwe dopiero po zaakceptowaniu postulatów protestujących. Jest jeszcze możliwość zawieszenia protestu, ale wiąże się ona z wyznaczeniem spotkania z ministrem w terminie do 31 sierpnia br.
Wiceminister infrastruktury Rafał Weber uczestniczył dotychczas w spotkaniach, ale w pewnym momencie przestał być wiarygodnym partnerem do rozmów. Zdaniem organizatorów protestu, z jednej strony prowadzi działania, które mogłyby rozwiązać konflikt, a z drugiej swoimi odpowiedziami na interpelacje poselską zaprzecza wcześniejszym ustaleniom.
Protestującym organizatorom WORD chodzi przede wszystkim o zmianę systemu wynagradzania egzaminatorów, który nie był zmieniany od prawie 15 lat. Środowisko egzaminatorów przedstawiało ministerstwu odpowiednie postulaty w tej sprawie. Tymczasem organizatorzy protestu donoszą, że Ministerstwo Infrastruktury wbrew wcześniejszym ustaleniom nie planuje zmian w wynagrodzeniach egzaminatorów.
Takie podejście do sprawy sprowokowało egzaminatorów do zaostrzenia działań. Organizatorzy chcą w ten sposób zwrócić uwagę całego środowiska na szereg problemów dotyczących systemu egzaminowania. Zdaniem protestujących aktualnie obowiązujący system oceny kwalifikacji jest archaiczny i nie uwzględnia postępu w dziedzinie techniki samochodowej oraz nowoczesnych form infrastruktury drogowej, a także zmieniających się zasad organizacji ruchu drogowego.
Celem akcji jest również zmiana sposobu wynagradzania egzaminatorów – wprowadzenie odpowiedniej waloryzacji wynagrodzeń, systemu motywacyjnego, który zachęci egzaminatorów do podnoszenia kwalifikacji. Jednym z celów jest również opracowanie sposobu wymiany informacji pomiędzy resortem a egzaminatorami w celu skuteczniejszego wprowadzania zmian w prawe.
Egzaminatorzy próbują od wielu lat zwrócić uwagę ministerstwa na konieczność wprowadzenia zmian w systemie egzaminowania. Na przykład wprowadzenia bardziej przejrzystych i bliższych obiektywizmowi zasad oceny kandydatów na kierowców.
Minister Infrastruktury w rozmowie z PAP poinformował, że rozmowy z egzaminatorami zostały powierzone wiceministrowi Rafałowi Weberowi, ale dodał też, że resort cały czas podtrzymuje wolę dialogu ze środowiskiem egzaminatorów.
Obecny na antenie telewizji Polsat Rafał Weber poinformował, że resort zamierza realizować wcześniejsze ustalenia z 26 lipca 2022 r. Odnosząc się do zarzutów w sprawie podwyżek wyjaśnił, że nie ma w planach podwyżek dla egzaminatorów, ale trwają prace nad zupełnie nowym modelem wynagradzania, który ma być korzystniejszy niż obecny. Dodał również, że to WORD-y zatrudniają egzaminatorów. W związku z tym dyrektorzy ośrodków mogą kształtować ich wynagrodzenia w zakresie obowiązujących przepisów.
Wiceminister Weber planuje następnie spotkanie po zebraniu danych na temat dotychczasowych zarobków. W międzyczasie przypomniał, że nie ma bezpośredniego przełożenia na prace egzaminatorów, ani dyrektorów WORD, ale liczy na to, że "zdrowy rozsądek zwycięży".