Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Elektryfikacja branży motoryzacyjnej to nieunikniony cel na najbliższe lata. Producenci wydają miliony, aby wyróżnić się i być lepszymi niż konkurencja. I w tym miejscu na scenę wchodzi Łada, która dopiero zaczyna.
Łada nie zamierza opracowywać nowych rozwiązań. Właśnie zaprezentowała swój model prototypowy, który nazywa się e-Largus.
Rosyjski producent ma jednak pewne problemy, od kiedy Rosja najechała Ukrainę wiele firm się wycofało z terytorium agresora. AvtoVAZ przez to miał wiele problemów i nie mógł składać swoich samochodów, gdyż po prostu nie miał części. Chociaż ostatnio uruchomił linię produkcyjną modelu Granta, ale bez ABS, poduszek powietrznych i innych funkcji.
Jednak takie niedogodności nie mogą zatrzymać takie producenta. Jeszcze jakiś czas temu Renault współpracował z AvtoVAZ, nic więc dziwnego, że ich prototyp elektryka przypomina coś co już widzieliśmy – Dacie Logan MVC poprzedniej generacji. Twórcy e-Largusa musieli odkurzyć stare papiery i wykorzystano sprawdzoną konstrukcję.
Prototyp elektryka powstał na bazie platformy B0 Renault-Dacia, która została wprowadzona w 2004 r. Na niej zbudowano m.in. Dustera pierwszej generacji, Nissana Kicks, Mahindra Verito Vibe i Ładę Xray. W przypadku elektrycznego Largusa architektura jest w dużej mierze niezmieniona i mówi się, że baterie są zainstalowane w podłodze. Możliwe jest szybkie ładowanie przez port CCS.
Rosyjski producent nie podaje danych technicznych, jednak lokalne media donoszą, że auto będzie oferowane z 5-7 miejscami siedzącymi lub w wersji dostawczej. Zasięg ma wynosić 400 km. Chociaż brzmi to nazbyt optymistycznie, gdyż przestarzała platforma pod silnik spalinowy raczej nie da takich możliwości.
Łada natomiast potwierdziła, że w przyszłym roku wypuści serię prototypów do przeprowadzenia testów. Nie wspomniano jednak, kiedy wyjedzie wersja produkcyjna auta. Należy jednak się spodziewać, że nie nastąpi to szybciej niż w 2024 r.