Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Dawniej samochodami Bentleya ścigali się młodzi mężczyźni, którzy szukali nowych doznać. Nazywano ich Bentley Boys. W obecnych czasach nazwa Bentley jest synonimem luksusu, ale nie zapomniano o ich sportowym charakterze. Przykład? Continental GT Speed to najmocniejszy Bentley jaki powstał.
Ten czteromiejscowy samochód pod maską ma sześciolitrowy silnik W12 z podwójnym turbodoładowaniem. Generuje on moc 659 KM i 900 Nm momentu obrotowego. Od 0 do 100 km/h rozpędza się w 3,6 s.
Ktoś zdecydował się jednak sprawdzić jak sportowy jest ten model:
Continental GT Speed został zabrany na autostradę. Początkowo brzmi jak odrzutowiec, a jego prędkościomierz wspina się z wartościami coraz wyżej. Zdaje się, że nie zatrzyma się, ale ostatecznie dobija do 347 km/h.
Aż trudno uwierzyć, że tak ciężki samochód (który waży 2281 kg) może jeździć tak szybko. Ale Bentley na tym nie poprzestaje – według zapowiedzi ich pierwszy elektryk, który zadebiutuje w 2025 r. może być jeszcze szybszy.
Dyrektor generalny firmy Bentley, Adrian Hallmark powiedział, że w samochodach akumulatorowych będzie jeszcze więcej mocy niż w obecnym Continental GT Speed. Problemem jest jednak przyspieszenie, które nie jest miłe dla użytkownika samochodu.
Trudno powiedzieć co przyniesie przyszłość. Trzeba jednak przyznać, że wynik 347 km/h to całkiem zacna prędkość.