Wakacje z przygodami. 15-latek będzie miał co opowiadać kolegom

Uciekał przed policyjnym radiowozem i pędził z szybkością 121 km/h w obszarze zabudowanym. Pościg zakończył się dopiero na leśnej ścieżce. Za kierownicą siedział 15-latek.

Wśród nieletnich panuje przekonanie, że nie mogą ponieść żadnych konsekwencji prowadząc samochód bez prawa jazdy. Takie myślenie jest błędne. Przepisy mówią wprost, że każdy kto prowadzi pojazd nie mając do tego uprawnień, podlega karze grzywny. W sytuacji, gdy za kierownicą znajduje się nieletni to sprawa trafia do sądu rodzinnego. W takich przypadkach sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów do 21 roku życia.

O konsekwencjach jazdy samochodem bez stosownych uprawnień przekona się pewien 15-latek z województwa lubelskiego. Nastolatek wraz ze swoim 14-letnim kolegą zabrał na przejażdżkę starego Opla Astrę należącego do ojca. Do sytuacji tej doszło w piątek 15 lipca.

Zdarzenie opisali w komunikacie prasowym lubelscy policjanci. Opel Astra przemieszczający się drogą numer 747 zwrócił uwagę mundurowych przebywających na patrolu. Pojazd na skrzyżowaniu nie zatrzymał się przed znakiem stop. Policjanci podjęli interwencję i używając sygnałów dźwiękowych i świetlnych, ruszyli za pojazdem w celu dokonania zatrzymania do kontroli.

Kierujący autem nie reagował na sygnały i uciekał. W Trzcińcu, w obszarze zabudowanym funkcjonariusze przy pomocy videorejestratora dokonali pomiaru prędkości. Opel w obszarze zabudowanym przemieszczał się z szybkością 121 km/h. Kierowca próbując zgubić pościg skręcił w polną drogę i zmierzał w kierunku lasu. Pościg zakończył się w momencie, kiedy auto zawisło przy leśnej ścieżce na pniu drzewa. Wtedy wyszło na jaw, że Opla Astrę prowadzi nieletni.

Policjanci w rozmowie z 15-latkiem ustalili, że mieszkaniec gminy Bełżyce zabrał auto bez zgody swojego ojca. Postępowanie młodego człowieka teraz oceni sąd rodzinny.

Zobacz wideo Pościg za pijanym kierowcą
Więcej o: