Prawie trzykrotnie przekroczył dozwoloną prędkość. Jego Lamborghini zostało skonfiskowane przez policję

Kanadyjska policja nie patyczkuje się z piratami drogowymi. Właściciel Lamborghini Aventador pożegnał się z samochodem w wyniku wykroczenia, które popełnił. Wystarczyło, że prawie trzykrotnie przekroczył dozwoloną prędkość. Teraz będzie miał sporo czasu do namysłu.

Do incydentu doszło na początku tego miesiąca w okolicach Toronto. Lokalna policja z hrabstwa York zauważyła włoski supersamochód pędzący ulicami miasta z nadmierną prędkością. Podczas pomiaru okazało, że Lamborghini jechało z prędkością 170 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 60 km/h. Na dodatek do wykroczenie zarejestrowano w miejscu, gdzie często dochodzi do wielu kolizji.

Więcej ciekawostek na temat policji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl 

Funkcjonariusze nie przedstawili zbyt wielu szczegółów na temat zdarzenia. Potwierdzili tylko, że samochód został „aresztowany" i przewieziony na policyjny parking. Pozostanie tam przez 14 dni, a jego kierowca ma zawieszone prawo jazdy na 30 dni.

Oprócz tego został oskarżony o "kaskaderską" jazdę. W stanie Ontario takie wykroczenie obejmuje jazdę z nadmierną prędkością, wyścigi uliczne, uczestnictwo w nielegalnych zawodach oraz inne niebezpieczne praktyki za kierownicą samochodu.

Zobacz wideo

Kary różnią się w zależności od powagi wykroczenia, ale osoby oskarżone o „kaskaderską" jazdę podlegają grzywnie w wysokości od 2 tys. do 10 tys. dolarów kanadyjskich. Na konto kierowcy trafia automatycznie 6 punktów karnych.

Wielu użytkowników Twittera z Kanady mocno krytykuje wysokość kary, jaką nałożono na kierowcę. Ich zdaniem konsekwencje nie są wystarczająco ostre, a kierowca Lamborghini powinien stracić prawo jazdy na co najmniej rok. Wielu Kanadyjczyków popiera pomysł, żeby wysokość grzywny była uzależniona od dochodów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA