Nie chcesz dostać punktów karnych za przekroczenie prędkości? Jest na to sposób

Chyba nie ma w Polsce kierowcy, który z uśmiechem na twarzy przyjmuje punkty karne za prędkość. Każdy z nich przybliża go do wizji utraty prawa jazdy! Jak zatem uniknąć punktów? Jest dość prosty sposób. Wystarczy... zdjąć nogę z gazu.

Kolejne porady związane z techniką jazdy publikujmy również w serwisie Gazeta.pl.

Przekroczenie 24 punktów karnych to wizja, która przeraża kierowców. Dziś oznacza powtórny egzamin na prawo jazdy. Od września może oznaczać kosztujący 2 tys. zł kurs reedukacyjny oraz możliwość całkowitej utraty uprawnień po dwukrotnym powtórzeniu czynu. Warto zatem zadać sobie pewne pytanie. Czy jest sposób na uniknięcie punktów karnych za przekroczenie prędkości? Otóż jest. I to bardzo prosty. Wystarczy po prostu... jeździć przepisowo.

Zobacz wideo Policyjny pościg za piratem drogowym. Kujawsko-pomorskie

Prędkość za 10 lub 15 punktów karnych? Tak, bo to częsty powód wypadków

Dziś za przekroczenie dozwolonej prędkości o co najmniej 51 km/h można dostać 10 punktów karnych. Już od września punktów tych będzie 15. To oznacza mniej więcej tyle, że dwa przekroczenia prędkości sprawią, że kierujący wpadnie w poważne kłopoty. Czemu zbyt szybka jazda jest tak surowo karana? Powód ku temu jest dość oczywisty. Według danych KGP w Polsce w roku 2021 wydarzyło się dokładnie 22 816 wypadków. Śmierć poniosło w nich 2 245 osób. 26 415 zostało rannych. I drugim co do znaczenia powodem tych zdarzeń było właśnie niedostosowanie prędkości do warunków drogowych.

W tym punkcie można się zacząć zatem zastanawiać ile z tych osób udałoby się uratować, gdyby prędkość jazdy była niższa. Tak, precyzyjnej odpowiedzi nikt nie wskaże. Warto jednak wiedzieć, że gdyby bardziej przepisowa prędkość miała uratować choć jedno istnienie ludzkie każdego roku, gra tak naprawdę staje się warta świeczki. I co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości.

Im wyższa prędkość, tym większe prawdopodobieństwo poważnych obrażeń

No dobrze, ale czemu tak właściwie prędkość zbiera na drogach tak śmiertelne żniwo? Bo potęguje ryzyko poślizgu, wydłuża drogę hamowania, sprawia że kierujący ma mniejsze pole do podjęcia ewentualnej reakcji, a do tego zdecydowanie potęguje obrażenia. Proporcjonalnie do prędkości rosną bowiem przeciążenia działające w czasie zderzenia nie tylko na samochód, ale i pasażerów. Poniżej podamy kilka przykładów, które naprawdę mogą mrozić krew w żyłach.

Podczas wypadku ważysz 2,5 tony, a twój smartfon 10 kg!

Przy uderzeniu z przepisową w mieście prędkością 50 km/h sama głowa człowieka zaczyna ważyć jakieś 400 kg. A to "przecież" tylko pięćdziesiątka... Przy tej samej prędkości ciało ludzkie jest wyrzucane z fotela z masą 2,5 tony! A to nie koniec. 1,5-litrowa butelka z napojem lub wodą podczas zderzenia zaczyna ważyć jakieś 60 kg, lekki parasol 13 kg, a smartfon 10 kg. Działa na wyobraźnię prawda? Zatem oszczędzajmy punkty karne i róbmy to w jeden z najlepszych sposobów. Po prostu zdejmujmy nogę z gazu.

Więcej o: