Po co chłodzić turbinę? Warto o tym wiedzieć wybierając się w dłuższą podróż

Chłodzenie turbosprężarki po intensywnej jeździe to dobry nawyk, który pozwoli wydłużyć jej życie. W tym artykule wyjaśnimy, dlaczego warto to robić oraz jakie konsekwencje niesie za sobą gaszenie silnika tuż po zatrzymaniu.

Większość współcześnie jeżdżących samochodów wyposażona jest w turbosprężarkę, która ma za zadanie dostarczać powietrze do silnika. Dzięki temu urządzeniu, jednostki napędowe mogą rozwijać większe moce.

Więcej porad dla kierowców znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Turbosprężarkę możemy podzielić na dwie strony – ciepłą, oraz zimną. Jak łatwo się domyślić, to właśnie ciepła strona narażona jest na pracę w bardzo wysokich temperaturach, rzędu kilkuset stopni Celsjusza. Jej wirnik, napędzany spalinami wylatującymi z silnika, potrafi obracać się z prędkością nawet 200 tysięcy obrotów na minutę. To ekstremalne warunki pracy, dlatego konieczny jest środek smarujący, który zmniejsza tarcie między współpracującymi elementami, ale także odbiera ciepło od nagrzanej turbiny.

Wyłączenie zapłonu sprawia, że olej w układzie przestaje krążyć. Po krótkiej mało intensywnej jeździe nie stanowi to zagrożenia, ale inaczej jest w sytuacji, kiedy jeszcze przed chwilą turbina rozgrzana była do czerwoności, np. podczas długiej jazdy autostradą. Zatrzymanie przepływu oleju, sprawia, że po odebraniu ciepła nie ma on możliwości jego oddania do otoczenia, a więc nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur. To prowadzi do jego zwęglania się, a to może z kolei powodować zapychanie się przewodów olejowych. Oznacza to, że smarowanie będzie o wiele mniej wydajne, lub nie będzie go wcale. Efektem tego mogą być zatarte łożyska wirnika. Regeneracja lub wymiana turbosprężarki nie należą do najtańszych napraw.

Aby ich uniknąć, warto po wymagającej dla silnika jeździe, odczekać 1-2 minuty z wyłączaniem zapłonu. Krążenie oleju zostanie podtrzymane, wirnik turbosprężarki zdąży wytracić swoją prędkość i odpowiednio się schłodzić. Podczas jazdy autostradą warto zacząć wytracać prędkość już na minutę przed zjazdem, co również pozwoli na ostudzenie rozgrzanych elementów turbosprężarki oraz oleju.

Zobacz wideo Nowe czy używane? My pytamy, Polacy odpowiadają

Niektóre samochody wyposażone są w układ podtrzymywania krążenia oleju po zgaszeniu silnika, aby zapobiec awarii turbosprężarki. Jest on jednak spotykany zazwyczaj w autach sportowych.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.