Ukraińskie media informują, że zbiory w rejonie Odessy są zagrożone z powodu suszy, problemów z magazynami, a także braku paliwa. Rolnicy w regionie są już przygotowani do zbiorów wczesnych zbóż, ale cały czas doskwierają im braki paliwa.
Więcej informacji na temat dostępności paliwa znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W innych częściach kraju dostępność paliwa jest jeszcze gorsza. Przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją warzyw nie mają wystarczającej ilości surowca, żeby przeprowadzić regularnych działań związanych z uprawami i zbiorami. Maszyny mogą wyjechać w pola, ale istnieje ryzyko, że zabraknie im paliwa, żeby zatankować ciężarówki, które będą odwozić plonu do punktów skupu.
Sytuacja jest bardzo trudna, a przy każdej stacji paliwowej stoją długie kolejki samochodów. Stacje benzynowe racjonują paliwo – aktualny limit wynosi 20 litrów na jedno tankowanie. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, tegoroczne żniwa są zagrożone. Warzywa i zboża nie zostaną zebrane, woec czego nie trafią do konsumentów.
Najwięksi producenci z tamtych okolic złożyli już wnioski do ukraińskiego ministerstwa odpowiedzialnego za dostawy paliwa. Administracja Ukrainy cały czas podejmuje środki, żeby dostarczać jak najwięcej paliwa na stacje.
Jednak sytuacja związana z inwazją Rosji na Ukrainę mocno utrudniła logistykę związaną z dostawami paliw do tego kraju. Dotychczas Ukraina kupowała paliwo od Rosji i Białorusi, a w tej chwili nie ma możliwości zapewnienia alternatywnych dostaw przez morze.
Konsekwencje związane z brakiem paliwa będą odczuwalne nie tylko dla lokalnych rolników, ale wielu państw z całego świata. Ukraina jest czwartym krajem na świecie pod względem eksportu pszenicy, która trafia do krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. W obliczu problemów ze żniwami, sytuacja może doprowadzić do klęski głodu w wielu państwach, szczególnie w Afryce.
Unia Europejska zapewniła już, że dołoży wszelkich starań, żeby zapewnić ciągłość dostaw paliw na ukraińskich stacjach.