Korzystanie z antyradaru jest w Polsce nielegalne. Zgodnie z artykułem 66 pkt. 4 Ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20 czerwca 1997 r., wyposażanie pojazdu w urządzenie informujące o działaniu sprzętu kontrolno-pomiarowego używanego przez organy kontroli ruchu drogowego lub działanie to zakłócające, albo przewożenia w pojeździe takiego urządzenia w stanie wskazującym na gotowość jego użycia, jest zabronione.
Policjanci z Podlasia podczas prowadzonych działań kontrolnych na drodze krajowej numer 8, w miejscowości Czerwonka namierzyli kierującego Mercedesem, który przekroczył dopuszczalną prędkość. Urządzenie pomiarowe wskazało, że 54-latek jechał o 27 kilometrów na godzinę za szybko. Mężczyzna został zatrzymany. W trakcie prowadzonych czynności, kontrolowany nie ukrywał zdziwienia, że został namierzony przez mundurowych.
Z komunikatu suwalskiej policji dowiadujemy się, że czujni stróże prawa zwrócili uwagę na zainstalowany w pojeździe antyradar. Urządzenie nie dość, że nie ostrzegło kierowcy przed kontrolą drogową, to na dodatek przyczyniło się do wypisania wysokiego mandatu karnego.
Za popełnione wykroczenie związane z przekroczeniem dopuszczalnej szybkości, mężczyzna został ukarany mandatem wypisanym na kwotę 400 zł. Za wyposażenie pojazdu w urządzenie informujące o działaniu sprzętu kontrolno-pomiarowego, zgodnie z zapisem w taryfikatorze, nałożono na zmotoryzowanego karę finansową w wysokości 3000 zł.
Dlaczego urządzenie nie ostrzegło kierowcy przed pomiarem? O ile wykrywalność radarów stacjonarnych jest dość wysoka (takie radary wiązkę promieniowania wysyłają przez cały czas), tak w przypadku używania ręcznych mierników przez policjantów, skuteczność ich wykrywania jest raczej niska (wiązka promieniowania wysyłana jest tylko i wyłącznie w momencie wykonywania przez policjanta pomiaru prędkości).
