Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Czy świat wygrał z pandemią koronawirusa? Trudno powiedzieć. Chiny mają kolejną falę, ale w Europie następuje rozluźnienie. Wiele państw nie wymaga już przedstawiania paszportu covidowego, nie potrzeba zaświadczeń czy testów. Powoli wracamy do rzeczywistości zanim to wszystko się zaczęło.
Jak się okazuje nawet tak stereotypowo zasadniczy kraj jak Niemcy powoli otwiera się i znosi restrykcje dla wjeżdżających.
Minister zdrowia Niemiec Karl Lauterbach poinformował, że jego kraj rezygnuje z „Zasady 3G". Co za tym się kryje? „Zasada 3G" oznaczała, że każdy wjeżdżający miał możliwość wjechania na terytorium naszego zachodniego sąsiada po przedstawieniu negatywnego wyniku testu na obecność COVID-a, zaświadczeniem o szczepieniu lub musiał mieć zaświadczenie, że jest ozdrowieńcem.
„Zasada 3G" zostanie zniesiona z dniem 1 czerwca tego roku. Również dla osób podróżujących samolotem.
Jednak zanim się to stanie, to do 31 maja, czyli jeszcze przez cztery dni obowiązywać będą stare zasady. Osoby podróżujące z regionów zagrożonych koronawirusem będą musieli przejść czternastodniową kwarantannę. Nawet jeśli mają zaświadczenie o szczepieniu.
Minister zdrowia Niemiec tłumaczy decyzję o zniesieniu restrykcji tym, że w wielu miejscach na świecie jest wyraźny spadek zakażeń.
Jednak wiele państw wymaga od podróżnych przedstawienia odpowiednich zaświadczeń. Możliwe jednak, że z biegiem czasu zaczną znikać. Jak na razie wiele krajów wymaga posiadanie aktualnego paszportu Covid-owego np. Hiszpania.
To czy udało się w Europie pokonać koronawirusa okaże się na jesieni. Jeśli będzie wzrost osób chorych na Covid wtedy mogą powrócić restrykcje w tym „Zasada 3G’. Na ten jednak moment nikt o takich rzeczach nie mówi.