Kolejne porady z zakresu prawa o ruchu drogowym znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Aby wyjaśnić zagadnienie opisane w tytule, najpierw trzeba wyjść od podstawowej dawki teorii. Czym zatem tak właściwie jest pojazd członowy? Definicję wskazuje art. 2 pkt 35 ustawy Prawo o ruchu drogowym. W jego głos pojazd członowy to zespół składający się z pojazdu silnikowego złączonego z naczepą. Jeżeli chodzi o naczepę, w jej przypadku pojęcie precyzuje art. 2 pkt 52 w/w ustawy. Precyzuje on, że naczepą jest przyczepa, której część spoczywa na pojeździe silnikowym i obciąża ten pojazd.
Przykładów pojazdów członowych można podać wiele. To m.in. popularne na polskich drogach TIRy czy także autobusy przegubowe.
Konstrukcja pojazdów członowych zwiększa możliwości transportowe. Z drugiej strony warto pamiętać o tym, że autobus przegubowy ma nawet 16 metrów długości. A to tworzy pewne trudności w czasie manewrowania. Z tyłu większości autobusów miejskich (jeszcze od czasów legendarnych, węgierskich Ikarusów) czy też TIRów pojawia się informacja mówiąca o tym, że tył zachodzi na metr czy półtora w czasie skręcania. To forma ostrzeżenia dla innych kierujących – tak, aby nie stawali zbyt blisko autobusu, który np. przygotowuje się do skrętu w prawo lub lewo.
Zachodzenie tyłu autobusu lub TIRa może dość łatwo doprowadzić do kolizji drogowej. Wychylająca się krawędź może uszkodzić chociażby zderzak czy nawet cały bok samochodu poruszającego się lub stojącego na sąsiednim pasie ruchu. Kto ponowi winę za taką sytuację? Sprawa jest raczej oczywista. Winny w większości przypadków będzie kierujący pojazdem członowym. W większości przypadków, bo jego sprawstwo stanie się oczywiste szczególnie wtedy, gdy zachodzący tył np. autobusu uderzy w inny pojazd znajdujący się na sąsiednim pasie ruchu. To nic innego jak wtargnięcie na pas ruchu bez pierwszeństwa.
Policjanci mogą oczywiście uznać, że kierowca samochodu uderzonego przez pojazd członowy przyczynił się do zdarzenia, bo np. pojawił się częściowo na jego pasie ruchu. W takim przypadku werdykt funkcjonariuszy będzie zakładał pewnie współudział obydwu kierujących.
Podsumowując, pojazdy członowe są prawie na stałe połączone z naczepą. A to sprawia, że w przeciwieństwie do zespołów pojazdów, nie mają takiej łatwości wykonywania manewrów. Podczas skręcania zachodzą na sąsiednie pasy ruchu. Kierowca widząc pojazd członowy powinien zatem o tym pamiętać i w miarę możliwości ułatwić mu wykonanie manewru. A jest to kluczowe szczególnie w mieście. W mieście, w którym nie brakuje przecież przegubowych autobusów, a ilość manewrów jest spotęgowana.