Kolejne porady związane z eksploatacja pojazdów znajdziesz w serwisie Gazeta.pl.
Błękitne niebo, pięknie świecące słońce i przeszło 20 stopni Celsjusza na dworze. Nie, to nie opis wakacyjnego wypoczynku, a pogody która stała się aktualna w Polsce, zaraz po weekendzie majowym. Zostawiłeś auto na słońcu i jego nadwozie nagrzało się? Nic trudnego. Po odpaleniu silnika włącz po prostu klimatyzację. We wnętrzu zapanuje przyjemny chłód. Co jednak w sytuacji, w której po naciśnięciu przycisku AC, w kabinie pojawia się nieprzyjemny zapach? Niestety, ale ze schładzacza lepiej zrezygnować...
W sytuacji, w której z klimatyzacji śmierdzi, kierowca powinien ją natychmiast wyłączyć. W najlepszym przypadku ryzykuje bowiem przeziębieniem – swąd oznacza bowiem obecność bakterii i grzybów we wdmuchiwanym do kabiny powietrzu. I do czasu przeprowadzenia przeglądu schładzacza wraz z wymianą filtra i dezynfekowaniem kanałów wentylacyjnych, lepiej z przycisku AC nie korzystać. To jednak nie oznacza, że kierowca pozostaje bez wyjścia i musi się "gotować" w czasie jazdy. Ma wyjście – zawsze może skorzystać ze sposobów naszych ojców i dziadków. A tych jest co najmniej kilka.
Na początek może nieco o... sztuce parkowania. Bo w słoneczny dzień samochód najlepiej postawić pod drzewem, ewentualnie w miarę możliwości np. na podziemnym parkingu w markecie. Wtedy karoseria nie nagrzeje się w tak dużym stopniu. Jeżeli kierowca nie może zostawić auta w cieniu, powinien zadbać o to, aby promienie słoneczne wpadały do wnętrza przez... tylną szybę. Powód? Ma mniejszą powierzchnię od przedniej szyby, a więc mniej potęguje działanie promieni słonecznych i w mniejszym stopniu prowadzi do nagrzewania kabiny pasażerskiej.
Dobrym pomysłem są też osłony słoneczne. Wyglądają czasami dość komicznie, ale skutecznie blokują działanie słońca i nawet o kilka stopni zmniejszają temperaturę we wnętrzu auta. A do tego kosztują często zaledwie 20 zł za sztukę.
Umiejętność numer dwa dotyczy przygotowania auta do jazdy. Kierowca powinien poświęcić kilka minut na wietrzenie kabiny pasażerskiej. W tym celu wystarczy otworzyć drzwi i klapę bagażnika. To pozwoli na "uwolnienie" gorąca zamkniętego w pojeździe. Pod odpaleniu silnika i ruszeniu, kierowca może też uruchomić dmuchawę (nie klimatyzację) z najwyższą prędkością i otworzyć część szyb. W tym punkcie uważać należy jednak na przeciągi. Dają ulgę, ale też... przeziębienie dzień później.