Richard Hammond odpowiedział w swoim najnowszym vlogu na pytania fanów. Jeden z nich zapytał o sprzedaż samochodów, a konkretnie, której decyzji żałował najbardziej w swoim życiu. Oczywiście odpowiedź jest bardzo prosta – wszystkich.
Więcej informacji na temat motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Jednak po chwili dodał, że najbardziej żałuje sprzedaży Morgana AeroMax, za którym nie przepadała jego żona. W zasadzie nienawidziła tego samochodu. W końcu Hammond poddał się presji małżonki i sprzedał samochód dilerowi. Po jakimś czasie auto trafiło w ręce pewnego australijskiego dżentelmena, który jeszcze bardziej niż popularny prezenter pokochał ten samochód.
Richard Hammond snuł fantazje, że któregoś dnia skontaktuje się z mężczyzną i odkupi samochód. Jednak po krótkiej korespondencji z Australijczykiem zdał sobie sprawę, że musi porzucić swoje plany. Eks-prezenter Top Gear dowiedział się, że obecny właściciel Morgana uzyskał pozwolenie na... pochówek w tym samochodzie.
Oczywiście nie będę już chciał go odkupić, ponieważ będą w nim jego zwłoki. Jedną z ładniejszych rzeczy w tym samochodzie było wnętrze, ale gnijący Australijczyk wcale nie uczyni go piękniejszym, prawda?
– zapytał retorycznie Richard Hammond. Samochód, o którym mowa, to limitowana do 103 egzemplarzy wersja. Tuż obok silnika zamontowano w nim plakietkę, która nie pozostawia złudzeń dla kogo został wyprodukowany – "Made for Richard Hammond". Mimo tego zakończy swój żywot kilka metrów pod ziemią z nowym właścicielem na pokładzie.