Auto niepełnosprawnego uchodźcy z Ukrainy zniknęło. Odholowano je, bo miało ukraińskie oznaczenia

Mężczyzna z Ukrainy zaparkował samochód na miejscu dla niepełnosprawnych. Następnego dnia auto zniknęło, bo zostało odholowane. Okazało się, że warszawska straż miejska nie uznała ukraińskich oznaczeń. Co gorsza, Ukrainiec musi zapłacić 580 zł za odholowanie i przechowanie pojazdu.
Zobacz wideo Jak wygląda sytuacja na rynku motoryzacyjnym? Ekspert odpowiada

Historia, którą opisała "Gazeta Wyborcza" wydarzyła się w pierwszej połowie marca w Warszawie. Małżeństwo Ukraińców, które od 1 marca przebywa w mieszkaniu warszawskiej rodziny z Grochowa, przybyło do Polski samochodem.

Odholowali auto, bo miało ukraińskie oznaczenia

Problemy zaczęły się, gdy poruszający się na wózku inwalidzkim Georgij udał się do swojego samochodu, aby pojechać do apteki. Auto, które zaparkował uprzednio na miejscu dla niepełnosprawnych, zniknęło. Udało się je znaleźć dopiero z pomocą właścicieli mieszkania. Okazało się, że odholowała je straż miejska.

Ukraińskie małżeństwo było tym faktem mocno zdziwione, bo samochód miał odpowiednie oznaczenie. Tyle że ukraińskie. Na dodatek w Ukrainie - jak opisuje żona właściciela pojazdu - za zaparkowanie samochodu na miejscu dla niepełnosprawnych zakładana jest blokada. Jeśli przedstawi się straży miejskiej ważną legitymację, to blokada zdejmowana jest za darmo.

Zgodnie z polskim prawem auto z miejsca dla niepełnosprawnych należy jednak odholować. Co więcej, polskie i unijne oznaczenia różnią się od ukraińskich, dlatego warszawska straż miejska ich nie uznała. Samochód usunięto więc zgodnie z prawem, a dodatkowo wystawiono małżeństwu z Ukrainy wysoki rachunek.

Koszt odholowania i przechowania samochodu wyliczono na... 580 zł. Opłata byłaby wyższa, gdyby kierowca dostał mandat, ale w tym przypadku straż miejska poprzestała na pouczeniu. Kwota jest jednak zbyt duża dla małżeństwa z Ukrainy, dlatego wraz z polskimi gospodarzami starają się o jej anulowanie. Chcą też uzyskać polską kartę dla niepełnosprawnych, która pozwoli bez przeszkód parkować na miejscach oznaczonych na niebiesko.

Więcej o sytuacji w Ukrainie przeczytasz na Gazeta.pl

Więcej o: