Niewielka, rodzinna firma z siedzibą w bawarskim Buchloe zajmuje się wytwarzaniem własnych wersji modeli BMW. Samochody spod znaku Alpina tak bardzo różnią się od seryjnych BMW, że po wyjeździe z zakładów dostają zupełnie nowy, przebity numer VIN. Oryginalny jest przekreślony, a obok nabija się zupełnie nowy.
Więcej informacji na temat motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Z tego powodu trudno mówić o firmie Alpina, jako zwykłej firmie tuningowej. W tym przypadku nie chodzi o delikatne modyfikacje wyglądu nadwozia, tylko wiele więcej. Przede wszystkim samochody wyjeżdżające z manufaktury w Buchloe są dopracowane pod kątem luksusowego wyposażenia.
Alpina dołączy do BMW, które w swoim portfolio zaczyna wydzielać submarki specjalizujące się w danej dziedzinie. Mamy samochody z literką „i", które są napędzane elektrycznie, mamy sportowe i bezkompromisowe „M", a teraz przyszedł czas na niepowtarzalne Alpiny.
Umowa pomiędzy BMW i Alpiną przewiduje, że niemiecki gigant przejmie całkowitą kontrolę nad manufakturą w 2025 roku, po wygaśnięciu aktualnej umowy. Koncern z Bawarii nie podał kwoty transakcji. W ostatnich latach współpraca obu marek mocno się zacieśniła. W fabryce BMW powstają egzemplarze przeznaczone dla marki Alpina, a następnie trafiają do matecznika firmy na ostateczny montaż i dopracowywanie szczegółów.
Od 2026 roku Alpina zachowa w swoim rodzinnym mieście serwis oraz sprzedaż. Produkcja zostanie całkowicie przeniesiona do fabryk BMW. Koncern zapewnił, że postara się znaleźć pracę dla wszystkich pracowników w różnych działach firmy.