Wypadek Alfy Romeo na dolnośląskim odcinku A4. Kierowca najechał na przyczepę

Kierowca Alfy Romeo może mówić o szczęściu. Trudno uwierzyć, że ktoś mógł przeżyć takie spotkanie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Do wypadku doszło na dolnośląskim odcinku autostrady A4 pomiędzy węzłami Mikołajowice i Wądroże Wielkie.

Zobacz wideo Alfa Romeo Giulia GTA oficjalnie

Do zdarzenia doszło dwa dni temu w godzinach porannych w kierunku Wrocławia. 54-latek prowadzący Alfę Romeo nie dostosował prędkości do warunków na drodze oraz nie zachował odpowiedniej odległości od poprzedzającego go pojazdu.

Efektem takiej jazdy było nabicie się na róg przyczepy. Uderzenie było na tyle mocne, że części były porozrzucane na odległość około 100 m. Siła była też tak duża, że wyrwało kierownicę.

Patrząc na zdjęcia można przypuszczać, że nikt nie miał szans przeżyć takiego uderzenia. Jednak kierowca, który całe szczęście jechał sam, nie tylko przeżył, ale zyskał tylko kilka niegroźnych otarć.

Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, wręczyli kierowcy mandat w wysokości 1020 zł.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.