Samochody znów podrożeją. Wszystko przez pewien pierwiastek

Nadchodzą kolejne podwyżki samochodów. Wszystko przez jeden, bardzo rzadki pierwiastek chemiczny. W związku z aktualną sytuacją geopolityczną oraz zwiększonym od kilku lat zapotrzebowaniem na ten materiał - jego ceny biją rekordy na światowych giełdach.

Pallad to rzadki pierwiastek, który jest wykorzystywany przy produkcji samochodów. Znajdziemy go w układzie wydechowym, a konkretnie w katalizatorach, ponieważ skutecznie redukuje zanieczyszczenia.

Więcej informacji na temat gospodarki znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Agencja Reuters poinformowała, że cenny palladu wzrosły tylko w tym oku aż o 80 procent. Tym samym osiągnęły rekordowy poziom w całej historii. Ma to związek z sankcjami nałożonymi na Rosję, która dostarcza na rynek 25-30 proc. światowej produkcji tego pierwiastka.

Zobacz wideo

Aktualna cena uncji palladu przekroczyła 3,44 tys. dolarów. Na początku roku można było kupić uncję za ok. 1,9 tys. dolarów. Duży wpływ na cenę ma zamknięcie przestrzeni powietrznej dla lotów z Rosji. Przez to cenny palladu będą cały czas rosnąć.

Większość dostarczanego przez Rosję palladu jest wydobywana na Syberii przez spółkę Norilsk Nickel, która nie została objęta sankcjami. Firma przekazała, że będzie próbowała wypełnić wszystkie zobowiązania wobec klientów.

W ostatnich latach producenci samochodów zwiększyli zapotrzebowanie na ten pierwiastek. Wszystko z powodu coraz bardziej rygorystycznych norm dotyczących emisji spalin. Z tego powodu doszło do wyczerpania zapasów, a w ocenie agencji Reuters, giełdowi spekulanci również dołożyli cegiełkę do wysokich cen palladu.

Cytowani przez Reutersa analitycy Citi zakładają w swoich scenariuszach, że problemy z dostępnością palladu nie potrwają dłużej niż miesiąc. Producenci z pewnością będą szukać możliwości dla zapewnienia alternatywnych dostaw. W najbliższych latach zapotrzebowanie na pallad zmniejszy się wraz ze zwiększeniem popularności samochodów elektrycznych.

Więcej o: