Więcej porad eksploatacyjnych znajdziesz w serwisie Gazeta.pl.
Kamery samochodowe zyskują na popularności. I temu ciężko się dziwić. Nagranie z rejestratora może się stać dowodem w przypadku kolizji czy pomóc namierzyć sprawcę parkingowej stłuczki. I choć ich zalety można spokojnie wymieniać przez kolejne dwa akapity. My w tym punkcie się zatrzymamy. Bo kamerki mają też wady. A główna nie dotyczy samego urządzenia, ale przede wszystkim miejsca, w którym kierowca je montuje.
Nie ma jednego sposobu montażu kamerki samochodowej. Ilu kierowców, tyle metod. Część montuje urządzenie na środku przedniej szyby, część w jednym z rogów, a część zaczepia je o górną część deski rozdzielczej. I której z tych metod byśmy teraz nie przeanalizowali, wniosek będzie jeden. Każde z tych miejsc jest... błędne. Powodów przemawiających za tym jest tak samo dużo, jak zalet samego rejestratora. I tak:
Warto pamiętać o tym, że montaż kamerki samochodowej w polu widzenia kierowcy, to wykroczenie. Policjanci mogą potraktować czyn jako niezachowanie należytej ostrożności i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Skutkiem takiej interpretacji stanie się 1000-złotowy mandat i 6 punktów karnych.
Na środku czy rogu szyby nie. Na konsoli też nie. Zatem gdzie zamontować kamerkę samochodową? Specjaliści nie mają wątpliwości. Najlepszym miejscem są okolice wstecznego lusterka. Urządzenie schowa się za obudową lusterka, więc nie będzie ograniczać pola widzenia. A do tego otrzyma prawidłową widoczność oraz znajdzie się na wyciągnięcie ręki – kierujący z łatwością będzie mógł sterować jego pracą. Lokalizacja przy lusterku wstecznym przynosi też zalety związane z montażem. Przewód zasilający można wprowadzić pod obudowę lusterka lub sprowadzić go prostopadle w dół do gniazda zapalniczki.