Do projektu Izera dołącza „e-Van". Będzie to pierwszy polski samochód dostawczy z napędem elektrycznym. Projekt realizowany ze środków unijnych jest prowadzony od dwóch lat przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Jego celem jest wyłonienie firm, które opracują elektrycznego samochodu dostawczego wykorzystując do tego nowoczesne technologie.
Więcej informacji na temat samochodów znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Projekt dokładnie precyzuje parametry polskiego samochodu dostawczego. Samochód zasilany elektrycznie (BEV) powinien umożliwiać przewożenie 1000 kg ładunku i zapewnić zasięg 250 kilometrów. W przypadku pojazdu zasilanego wodorowym ogniwem paliwowym (FCEV) zasięg powinien być wyższy – co najmniej 400 kilometrów.
Rzeczywistość zweryfikowała założenia projektu. W najbliższym czasie raczej nie zobaczymy samochodu zasilanego wodorem. Do kolejnego etapu programu przeszły dwa projekty, które wykorzystują konwencjonalne akumulatory znane z innych samochodów BEV.
Projekt firmy Innovation AG fot. NCBiR
Do trzeciego etapu przeszedł projekt firmy Innovation AG i uzyskał najwyższą ocenę podczas drugiego etapu. Firma ze Zgorzelca zaprojektowała od podstaw ramę nośną, kabinę oraz elementy zawieszenia. Udział polskich podzespołów w tym projekcie oszacowano na 70 procent. Firma ma w planach stworzenie w Polsce fabryki samochodów elektrycznych. Spółka ma już doświadczenie w konwersjach samochodów dostawczych na napęd elektryczny.
Projekt firmy Autobox Innovation fot. NCBiR
Drugi projekt stworzyli inżynierowie z Autobox Innovation ze Starachowic. Spółka należąca do Grupy Zasada zajmuje się od lat modernizacją Starów 266 na potrzeby polskiego wojska. Projekt zgłoszony do konkursu to „modułowe auto dostawcze". Taka konstrukcja pozwoli w łatwy sposób adaptować różne zabudowy do montażu na ramie, która została zaprojektowana w Polsce. Samochód będzie miał możliwość zainstalowania napędu na cztery koła.
Małym minusem w przypadku tego projektu jest zauważalnie mniejszy udział polskich komponentów. Widać to na przykład po pierwszych wizualizacjach kabiny, zaprojektowanej przez zewnętrznego dostawcę.
W trzecim etapie konkursu firmy muszą przygotować dokumentację techniczną oraz zbudować prototypy – jeżdżące platformy z zabudową testową. W tym celu każda z firm otrzyma zastrzyk finansowy w postaci 14 mln złotych.
Kolejny etap jest planowany na pierwszy kwartał przyszłego roku. NCBiR dokona wtedy oceny projektu i prototypu.