Kolejne porady prawne dotyczące motoryzacji można znaleźć również w serwisie Gazeta.pl.
1 czerwca 2021 roku w Polsce pojawiły się zapisy regulujące zakaz jazdy na zderzaku. Dotyczą one dróg ekspresowych i autostrad oraz nakazują kierującemu utrzymywanie odległości od poprzedzającego auta, wynoszącej połowę wartości prędkości i wyrażonej w metrach. Wniosek? Gdy pojazd porusza się 140 km/h po autostradzie, nie powinien się zbliżać do auta jadącego z przodu na mniej niż 70 metrów.
Oczywiście samochody nie są wyposażone w mierniki odległości. Skąd zatem kierujący ma wiedzieć kiedy dystans jest odpowiedni, a kiedy nie? Tu pomocna może się okazać m.in. zasada trzech sekund. Jadąc wystarczy wybrać nieruchomy obiekt na drodze i policzyć czas, który minie od przejazdu obok niego auta poprzedzającego i twojego auta. Jeżeli wynosi co najmniej 3 sekundy, dystans jest bezpieczny i pozwoli na wykonanie manewru wyprzedzania lub hamowania w razie pojawienia się niebezpieczeństwa na drodze.
Alternatywnie kierowca do pomiaru odległości może wykorzystać słupki pikietażowe ustawione przy drodze. Odległość między nimi to 100 metrów.
Zasada trzech sekund i metody podobne są szczególnie kluczowe. Bo za niestosowanie się do obowiązku utrzymywania bezpiecznego odstępu od poprzedzającego auta grozi wysoki mandat. Jak wysoki? Do 31 grudnia 2021 roku wykroczenie było kwalifikowane jako stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa. A to oznaczało nawet 500 zł i 6 punktów karnych. Po 1 stycznia 2022 roku wykroczenie otrzymało własną kwalifikację w taryfikatorze mandatów. Nowe przepisy wyglądają następująco:
Niezachowanie przez kierującego pojazdem wymaganego minimalnego odstępu między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu oznacza mandat wynoszący od 300 do 500 zł.
W tym punkcie powstaje zasadnicze pytanie o punkty karne po 1 stycznia 2022 roku. Czemu? Bo o ile nowy taryfikator przewiduje jazdę na zderzaku jako wykroczenie, o tyle nadal obowiązujący stary taryfikator punktów karnych już nie. To jednak jeszcze nie musi oznaczać, że kierowca punktów karnych nie dostanie. Istnieje bowiem możliwość, że w tej kwestii funkcjonariusze nadal będą traktować brak wymaganego odstępu jako stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa. A to oznacza dopisanie do konta kierowcy 6 punktów karnych.