Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Problem z dostępnością chipów, które są wykorzystywane w samochodach dotkną całą branżę motoryzacyjną. Jedni twierdzą, że sytuacja zostanie rozwiązana jeszcze w tym roku, ale są również i tacy, którzy twierdzą, że problem będzie się ciągnął dłuższy czas.
Dyrektor generalny Synaptics, giganta technologicznego, który również buduje komponenty dla przemysłu motoryzacyjnego, w tym kontrolery dotykowe, wyjaśnia, że ??nie ma łatwego sposobu na poradzenie sobie z niedoborem chipów w krótkim okresie.
Michael Hurlston powiedział, że brak chipów będzie nadal problemem, nawet w 2023 r., a poradzenie sobie z tym tematem jest prawie niemożliwe z dnia na dzień.
Głównym powodem tego stanu rzeczy jest ciągle rosnące zapotrzebowanie na te części. Każde nowe urządzenie wprowadzane na rynek w dzisiejszych czasach opiera się na takiej technologii. Innymi słowy, każdy mały produkt ma chip, a im bardziej jest złożony, tym więcej potrzebuje chipów.
Hurlston wyjaśnia, że pomimo ogromnych inwestycji w produkcję chipów, obecne problemy nie znikną ot tak. Dzieje się tak, ponieważ budowa nowych fabryk wymaga czasu, więc zwiększenie mocy produkcyjnych jest rzeczywiście dobrym rozwiązaniem, ale tylko w dłuższej perspektywie.
Producenci samochodów mają różne przewidywania co do tego, kiedy niedobór chipów może się skończyć. Są jednak firmy, które zawieszają produkcję swoich samochodów, ponieważ nie mają komponentów w postaci półprzewodników do ich złożenia.