Przykład Łukasza na pewno nie jest odosobniony. Jeszcze kilka tygodni temu policjant, zatrzymujący kierowcę i sprawdzający tylną kanapę i bagażnik pod kątem przewożenia nielegalnych imigrantów brzmiałby jak żart albo jedna z miejskich legend. Po kryzysie na granicy, jeśli jesteście na wschodzie, to nie powinniście się dziwić, jeśli funkcjonariusze was zatrzymają. - Zatrzymywali każdy samochód - dodaje Łukasz. Sama kontrola nie różni się niczym od rutynowej, a wręcz może być szybsza. Policjanci muszą sprawdzić, jak najwięcej aut, nie będą więc przedłużać i marnować czasu kierowcy (i swojego). Jeśli zostaniecie zatrzymani pod takim pretekstem, to wszystko potrwa bardzo szybko.
Aktualną sytuację w kraju na bieżąco relacjonujemy na stronie głównej gazety.pl
Kontrole policyjne regulowane są przez najważniejszą ustawę w polskim prawie dla kierowców, czyli ustawę z 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Tam w artykule 129. czytamy, że podstawę do zatrzymania pojazdu i przeprowadzenia kontroli stanowi: "czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie należą do zadań Policji. 2. Policjant, w związku z wykonywaniem czynności określonych w ust. 1, jest uprawniony do: 1) legitymowania uczestnika ruchu i wydawania mu wiążących poleceń co do sposobu korzystania z drogi lub używania pojazdu". Przykładowe powody kontroli mogą być więc przeróżne:
Ale mogą być też dużo mniej konkretne. Czasem służby zatrzymują kierowców podczas rutynowych akcji np. z okazji długich weekendów albo trzeźwych poranków. Tak naprawdę policjant może nas zatrzymać bez wyraźnego powodu. Czy powinniśmy się irytować? Raczej nie. Zwykle rutynowe kontrole trwają chwile, a ich celem jest poprawa bezpieczeństwa na drodze. Jeśli nie złamaliście przepisów, to nie ma się czym martwić.
Do listopada 2019 r. policjanci parkujący w miejscach niedozwolonych i prowadzący z nich kontrole drogowe musieli włączyć sygnały świetlne w radiowozie. Teraz nie muszą tego robić, nawet wtedy, gdy zaparkują samochód na chodniku czy wyspie przystankowej. - Jeżeli jest to niezbędne dla prowadzenia działań kontrolnych, dopuszcza się postój pojazdu policyjnego w miejscu gdzie jest to zabronione, lecz nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego - mówią nowe przepisy. Warto pamiętać, że nowe zasady dotyczą nie tylko policjantów prowadzących radiowozy oznakowane, ale również te bez oznaczeń. W efekcie do kontroli może dochodzić w najmniej spodziewanych miejscach.
500 zł mandatu grozi kierowcy, który nie dostosuje się do poleceń policjanta podczas kontroli drogowej, czyli np. nie trzyma rąk na kierownicy czy nieproszony wysiądzie z samochodu. Od jakiegoś czasu podczas kontroli funkcjonariusz sprawdza i zapisuje przebieg kontrolowanego samochodu. Z kolei kierowca ma obowiązek umożliwić policjantowi odczytanie wskazań licznika, a więc pozwolić mu zajrzeć do samochodu. Po kontroli funkcjonariusz będzie wpisywał przebieg do Centralnej Ewidencji Pojazdów.
Pamiętajcie też, że zasłaniać usta i nos trzeba podczas kontroli policyjnej. A to oznacza, że musicie mieć maseczkę, kiedy zatrzyma was policja. Niekonieczne po złamaniu jakiegoś przepisu, może być to po prostu rutynowa kontrola. Dlatego warto zawsze mieć przy sobie maseczkę, żeby uniknąć problemów. Jeśli odmówicie założenia maski podczas kontroli, to policjant może was ukarać mandatem. Taka sytuacja wydaje się jednak czysto teoretyczna i mocno naciągania. Da się więc dostać karę za brak maseczki, ale trzeba się o to postarać.