Weekend i ogłoszenia z używanymi autami. Lepiej sprawdź tę listę, żeby nie wpaść w pułapkę

Bardzo często osoby zainteresowane zakupem auta wykorzystują weekendową labę do przeglądania ogłoszeń. Co gdy trafi się w nich wymarzony samochód? Kupujący powinien przeczytać ten tekst. W przeciwnym razie może dać nabić się w butelkę handlarzowi.

Więcej porad zakupowych znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

Czy przebieg w samochodzie używanym jest ważny? Ekstremalnie ważny wręcz. I doskonale wiedzą o tym nie tylko kupujący, ale i handlarze. Najlepiej zależność tą pokazują rynkowe ceny. Dla przykładu Toyota Auris pierwszej generacji pochodząca z roku 2010, napędzana benzynowym silnikiem 1.6 i z przebiegiem wynoszącym nieco ponad 50 tys. km, została wyceniona na ponad 34 tys. zł. Za identyczny model, jednak mający na liczniku przeszło 220 tys. km, kupujący musi zapłacić już niespełna 24 tys. zł. 10 tys. zł przy identycznym roczniku to przepaść.

Zobacz wideo Gala The Best of Moto 2021. Oto najlepsze auta zeszłego roku!

Cofnięty przebieg? To powód do dużych negocjacji cenowych

Zestawienie cen pochodzących z polskiego rynku wtórnego oznacza dla kupującego tak naprawdę dwie rzeczy. Po pierwsze powinno mu uświadomić, że pomimo groźby kary więzienia (a te obowiązują w naszym kraju od kilku lat), handlarzom nadal opłaca się "optymalizować" przebieg aut z drugiej ręki. Obniżony stan licznika i sprawstwo jest ciężko wykazać sprzedającemu, a korzyści z tego płynące są bardzo wymierne. Po drugie zauważenie objawów mówiących o cofnięciu przebiegu daje nowe możliwości nabywcy.

Kierowca wcale nie musi wycofać się z transakcji. Może w zamian np. mocniej negocjować cenę. W takim przypadku rabat powinien być liczony nie w setkach, a często raczej tysiącach złotych. W końcu wyższy przebieg realnie zaniża rynkową wartość pojazdu.

Jak sprawdzić realność stanu licznika?

Prawdziwy przebieg samochodu można sprawdzić np. w bazie producenckiej. Podczas przeglądów okresowych pracownicy ASO spisują stan licznika. Niestety w niedzielę po południu podczas oglądania lokalnych ofert sprzedaży to nie będzie możliwe. A i kontrola w ogólnopolskiej bazie CEPiK pewnie nie przyniesie zbyt wielu wniosków. Na rynek wtórny w końcu często trafiają pojazdy pochodzące z importu. To na szczęście nie oznacza, że kierowca nie ma żadnych narzędzi. Bo przede wszystkim powinien udać się na oględziny.

Uważnie obejrzyj wnętrze. To ono zdradzi handlarza

O wyższym niż pokazuje stan licznika przebiegu może świadczyć nadmiernie zużyte wnętrze. Kupujący powinien zwrócić uwagę na to, jak zniszczona jest kierownica i mieszek przy skrzyni biegów. Poza tym powinien sprawdzić stan tapicerki na fotelu kierowcy czy stopień zniszczenia plastików w okolicy często używanych instrumentów – stacyjki, elektryki szyb czy nawiewów. Uwagę powinno zwrócić też np. niefabryczne obszycie kierownicy i gałki zmiany biegów skórą czy wyraźnie widoczne ślady świeżego malowania skórzanej tapicerki na siedziskach.

Handlarze w ramach maskowania cofnięcia licznika potrafią nawet wymieniać całą tapicerkę na używaną wyciągniętą z rozbitego auta. W takim przypadku zdradzić ich mogą np. poniszczone spinki mocujące czy różnice w kolorze – fotele mają czarne obicie, a boczki drzwi jasne. Podczas oceny stopnia zużycia wnętrza warto pamiętać o... segmencie rynku. Dużo szybciej zużycie będzie postępować w pojazdach popularnych ze stajni Fiata czy Renault. Zdecydowanie wolniej starzeją się z kolei materiały stosowane przez BMW, Audi czy Lexusa.

Silnik to kolejny z kluczy do cofniętego licznika

Wysoki przebieg zdradzi też kondycja silnika. W sytuacji, w której sprzedający deklaruje, że Passat z dieslem pokonał do tej pory tylko 170 tys. km, ale kupujący wyraźnie widzi wycieki oleju w komorze silnika, prawdziwość informacji o stanie auta można postawić pod ogromnym znakiem zapytania. Kondycja silnika to też sposób jego pracy "na zimno", ilość generowanych wibracji, powstające w czasie jego pracy dźwięki czy kolor gazów wydechowych. Kupujący powinien zwrócić uwagę jeszcze na poprawność pracy skrzyni biegów i sprzęgła. To elementy, które zużywają się, jednak zazwyczaj przy bardzo dużych przebiegach.

Aut z cofniętym licznikiem należy unikać? Nie zawsze...

No i czas na ostatnie pytanie. Czy samochód z przekręconym licznikiem warto kupić? Tu niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Szczególnie że przebieg jest dopiero pierwszym z wyznaczników stanu technicznego auta. W sytuacji, w której mechanik po dokładnych oględzinach nie stwierdzi obecności zasadniczych usterek, a do tego kupującemu uda się mocno znegocjować cenę zakupu, taką transakcję bez wątpienia warto rozważyć. Niższa cena pozwoli kierowcy zaoszczędzić, a brak zastrzeżeń technicznych zagwarantuje mu, że z autem przynajmniej przez jakiś czas nie będzie większych problemów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.