Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Kia EV9 Concept zadebiutował na Los Angeles Auto Show jako zapowiedź następnego EV w ofercie marki. Jest kanciasty z zewnątrz, ale minimalistyczny i miękki wewnątrz.
Kia wzorowała kanciaste nadwozie na kształtach kryształów oraz skał. Na przedzie nie ma typowego grilla. Jest tam zwykła tafla w kolorze nadwozia. Światła nie są widoczne, gdy są wyłączone. Mają geometryczne kształty, a po ich bokach znajdują się pionowe światła do jazdy dziennej.
Na masce widać kanał wentylacyjny zaraz przed przednią szybą. Ponieważ nie ma silnika, otwór nie jest konieczny do chłodzenia. W EV9 Kia instaluje tam panel słoneczny, aby trochę ładować akumulatory, gdy nie są podłączone.
Z profilu widać, że drzwi są zagięte do wewnątrz auta, które otwierają się w przeciwnych kierunkach ukazując duże wejście do auta. Raczej nie zobaczymy tego rozwiązania w produkcyjnym modelu. Ciekawym detalem są chowane relingi dachowe, które, gdy nie są używane chowają się, aby polepszyć aerodynamikę. Natomiast zamiast lusterek wykorzystano kamery dla większej elegancji.
W tylnej części EV9 widać trójkątne słupki D oraz światła o kształcie litery „Y".
We wnętrzu EV9 brakuje ostrych krawędzi z zewnątrz. Kierowca patrzy na 27-calowy wyświetlacz, który znajduje się mniej więcej w połowie deski rozdzielczej. Panoramiczny szklany dach wpuszcza mnóstwo naturalnego światła. Kabinę można dostosowywać do własnych potrzeb za sprawą obracanych siedzeń z pierwszego rzędu oraz składanych siedzeń z drugiego, które mogą utworzyć stół. Dzięki temu zastosowaniu, osoby siedzące na przedzie Kii mogą swobodnie komunikować się z osobami z trzeciego rzędu siedzeń, tworząc coś na wzór salonu. Osoby z ostatnich siedzeń również mogą obrócić swoje fotele, aby spojrzeć co się dzieje za tylną szybą.
W kabinie zastosowano głównie tworzywa pochodzące z recyklingu jak sieci rybackie, przetworzone plastikowe butelki i przetworzone włókna wełniane. Jest również wegańska skóra.
Kia twierdzi, że EV9 byłby w stanie przejechać do 483 kilometrów na jednym ładowaniu. Po podłączeniu do 350-kilowatowej ładowarki byłby w stanie naładować się od 10 do 80 procent w ciągu od 20 do 30 minut.