Zamarznięty płyn do spryskiwaczy. Co robić? Niektóre porady z forów mogą uszkodzić auto

Pierwsze przymrozki mogą oznaczać zamarznięcie letniego płynu do spryskiwaczy. A to w skrajnym przypadku oznacza dla kierowcy prawdziwą kumulację. Konkretnie wartą kilkaset złotych naprawę i nawet 500 zł mandatu.

Poszukujesz kolejnych porad motoryzacyjnych? Te znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

Pierwsze przymrozki powoli stają się faktem. W nocy temperatura niebezpiecznie zbliża się do zera, a to oznacza że kierowca ma jedną z ostatnich okazji, aby... zajrzeć do zbiorniczka wyrównawczego płynu do spryskiwaczy. I powód ku temu jest oczywisty. Niska temperatura to absolutny wróg letniego płynu. W okolicy zera zamarznie i może doprowadzić do kosztownego uszkodzenia. W takim przypadku dochodzi na ogół do rozsadzenia zbiorniczka wyrównawczego, jednego z przewodów lub pompki tworzącej ciśnienie w układzie.

Sprawny układ spryskiwania szyb w czasie zimy to bezpieczeństwo – czyli w tym przypadku gwarancja widoczności. Za jego sprawą i sprawą wycieraczek kierowca może przetrzeć szybę w czasie jazdy w deszczu, śniegu czy błocie pośniegowym.
Zobacz wideo Wyprzedzał na trzeciego na wzniesieniu. Inni kierowcy musieli ratować się ucieczką na pobocze

Jak wymienić płyn do spryskiwaczy?

Wymiana płynu do spryskiwaczy jest tak naprawdę dość prosta. Resztę płynu letniego trzeba zużyć uruchamiając spryskiwacze – to najprostsze rozwiązanie. Wtedy zbiorniczek spokojnie można zalać płynem zimowym. I wymianę taką najlepiej przeprowadzić wcześniej – czyli już wtedy, gdy temperatura w nocy spada do jakiś 5 – 6 stopni Celsjusza.

Lepiej dwóch preparatów nie mieszać ze sobą. Wlanie zimowego do letniego wcale nie gwarantuje, że odporność na mrozy w przypadku tego drugiego wzrośnie. Kierowca nigdy nie ma bowiem pewności w jak dużym stopniu zmieszają się. Lepiej też nie korzystać z niektórych porad na forach, które zalecają dolanie do płynu letniego rozpuszczalnika lub innego odmrażacza. Tego typu mieszanina może uszkodzić elementy układu spryskiwania, ewentualnie zawarte w niej związki na stałe osiądą w układzie.

Płyn do spryskiwaczy zamarzł, czyli kilkaset złotych kosztów

Zbyt późna reakcja na zmieniające się warunki na zewnątrz sprawi, że kierowcę może czekać niemiła niespodzianka. Po uruchomieniu spryskiwaczy nie zadzieje się nic. Pół biedy jeżeli płyn zamarzł, ale nie zdążył uszkodzić układu. W takim przypadku najlepiej go ogrzać i zużyć – ogrzać stawiając auto w garażu lub pod wpływem ciepła generowanego przez pracujący w czasie jazdy silnik. Co jeżeli dojdzie do uszkodzenia? Nowy zbiornik wyrównawczy płynu do spryskiwaczy kosztuje przeciętnie od 150 do 250 zł. Nowa pompka stanowi wydatek od 150 do 350 zł. Do kwot należy doliczyć jeszcze robociznę mechanika oraz koszt nowego płynu do spryskiwaczy.

Nie masz płynu? No to będzie... mandat!

Rzadko się o tym mówi, ale brak płynu do spryskiwaczy, ewentualnie usterka układu spryskiwania szyby może oznaczać dla kierowcy... mandat! Policjant podczas kontroli drogowej w złych warunkach atmosferycznych ma prawo poprosić kierującego o przemycie szyby. Jeżeli to nie będzie możliwe, funkcjonariusz zaproponuje prowadzącemu grzywnę wynoszącą od 20 do 500 zł. Mandat otrzyma też ten właściciel pojazdu, który np. postanowi rozgrzać zamarznięty płyn na postoju. Czekanie na parkingu z włączonym silnikiem może nas kosztować 300 zł.

Więcej o:
Copyright © Agora SA