Jak to jest z tym fotelikiem dla dzieci? Zasada 150 cm nie zawsze działa

Dziecko musi siedzieć w foteliku do momentu, w którym osiągnie 150 cm wzrostu? Trochę tak, a trochę nie. Bo przepisy przewidują wyjątki od tej zasady. I wiedza na ich temat jest ważna. Szczególnie że może uchronić kierowcę przed 6 punktami karnymi.

O tym aspekcie i wielu innych przeczytacie więcej na stronie Gazeta.pl.

Bezpieczeństwo jest słowem-kluczem, które powinno przyświecać każdemu kierowcy. A absolutną jego podstawą jest zapięcie pasów bezpieczeństwa. W przypadku dorosłych pasażerów pasy są oczywistą oczywistością. Niestety w przypadku dzieci nie sprawdzają się. Nie są dostosowane do potrzeb ich ciała – często oznaczają np. pas przebiegający przez szyję dziecka. A to zamiast tworzyć poczucie bezpieczeństwa, stanowi poważne zagrożenie. Na szczęście i ten przypadek przewidziało prawo. Sposób przewożenia dzieci w pojeździe został dokładnie opisany w art. 39 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Zobacz wideo Kierowca ciężarówki zahaczył o wózek z dziećmi. Policja publikuje nagranie

Jak przewozić dziecko w foteliku? Przepisy wskazują zasady

No dobrze, co zatem mówią przepisy? Nakładają na kierowcę obowiązek przewożenia dziecka w foteliku bezpieczeństwa lub innym urządzeniu przytrzymującym. Co ważne, fotelik lub urządzenie muszą być dostosowane do masy i wzrostu dziecka oraz powinny spełniać warunki techniczne określone w przepisach Unii Europejskiej. Kolejnym punktem jest obowiązywanie powyższych wymogów. Według ustawy są one aktualne do momentu, w którym dziecko ma mniej niż 150 cm wzrostu. Po przekroczeniu tej granicy młodociany pasażer może korzystać ze standardowych pasów bezpieczeństwa.

Kierowcy chcący przewozić dziecko autem w zgodzie z przepisami mają trzy możliwości. Pierwszą jest pełen fotelik, drugą podkładka, a trzecią podwyższenie zintegrowanie z fotelem w aucie (stosowane np. w autach Grupy Volkswagena czy Volvo).

Kiedy dziecko nie musi siedzieć w foteliku? Są trzy wyjątki

Na tym tak naprawdę treść tego tekstu można byłoby zakończyć. Ja tego jednak nie zrobię. I powód jest dość dobry, bo przepisy przewidują aż trzy wyjątki od powyższych reguł. Jak one wyglądają?

  • Kierowca może przewozić na tylnych fotelach dziecko zapięte wyłącznie pasami, nawet wtedy gdy nie ma ono 150 cm wzrostu. Muszą zostać spełnione jednak dwa wymogi. Dziecko musi mieć minimum 135 cm wzrostu, a do tego z uwagi na masę i wzrost dziecka nie jest możliwe zapewnienie fotelika bezpieczeństwa.
  • Kierowca może przewozić na tylnych fotelach dziecko zapięte wyłącznie pasami, w sytuacji w której na tylnej kanapie siedzi troje dzieci i nie da się zamontować trzech fotelików. Dziecko zapięte pasami musi mieć jednak co najmniej 3 lata.
  • Dziecko można przewozić bez fotelika w sytuacji, w której dziecko ma zaświadczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do przewożenia w foteliku bezpieczeństwa lub innym urządzeniu przytrzymującym. Zaświadczenie lekarskie powinno zawierać imię i nazwisko dziecka, numer PESEL, okres ważności i znak graficzny.

Mandat za przewożenie dziecka bez fotelika

Bezpieczeństwo powinno być podstawową motywacją dla kierowcy w czasie dbania o młodocianych pasażerów. Kolejną może być mandat. W sytuacji, w której funkcjonariusze zauważą przewożenie dziecka bez fotelika, zatrzymają pojazd do kontroli drogowej. Jej skutkiem będzie 150-złotowy mandat. I choć kwota nie brzmi przerażająco, dużo większym problemem jest ilość punktów karnych. Bo wykroczenie oznacza dopisanie do konta kierowcy aż 6 punktów!

Więcej o: