Niemcy pozazdrościli Polakom i też zwiększą mandaty. Choć nie są przy tym tak kategoryczni jak my

Jeszcze tej jesieni mandaty w Niemczech będą droższe. Za niektóre wykroczenia kierowcy zapłacą dwa razy więcej niż teraz. Podwyżki mandatów w Niemczech są jednak zdecydowanie mniej dotkliwe dla kierowców niż te proponowane przez polski rząd.

Więcej podobnych historii znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Podwyżka mandatów w Niemczech zbiega się w czasie z tą, która ma nastąpić w Polsce. Jednak to nasi zachodni sąsiedzi na długo przed nami zaczęli debatę o wysokości kar dla kierowców. Już w pierwszej połowie 2020 r. mówiło się, że mandaty w ówczesnym kształcie są niewystarczającą karą za wykroczenia popełniane przez kierowców. W listopadzie tego roku ma się to zmienić.

Podwyżka mandatów w Niemczech

Są wykroczenia, w przypadku których kary zostaną podwojone, choć mówimy tu o tych wykroczeniach, które obecnie zagrożone są najmniej dotkliwymi mandatami. Są też takie, które już dziś są dotkliwe, a od listopada staną się dla kierowców jeszcze bardziej bolesne. Nowy niemiecki taryfikator mandatów zwiększa kary m.in. za:

  • mandat za przekroczenie prędkości o 10 km/h w terenie zabudowanym - 30 euro zamiast 15 euro;
  • mandat za przekroczenie prędkości o 70 km/h w terenie zabudowanym - 800 euro zamiast 680 euro (plus odebranie prawa jazdy na trzy miesiące);
  • maksymalna kara za przekroczenie dozwolonej prędkości poza obszarem zabudowanym wzrośnie z 600 do 700 euro;
  • mandat za tzw. ogólne wykroczenie dotyczące zatrzymania i postoju - 55 euro zamiast 15 euro;
  • postój na chodniku lub ścieżce rowerowej - do 110 euro;
  • jazda samochodem po ścieżce rowerowej - do 100 euro zamiast 25 euro.

Ponadto policja zapowiada zwiększenie liczby kontroli, bo tylko zwiększenie nieuchronności kary sprawi, że tak - w porównaniu ze zmianami proponowanymi w Polsce - kwotowo niewielkie podwyżki mogą skłonić kierowców jeżdżących po Niemczech do przestrzegania przepisów.

Zobacz wideo Co się zmieni od grudnia 2021? Jak wzrosną mandaty w Polsce?

Podwyżki mandatów w Polsce nawet 100-krotne

Jak pisaliśmy wcześniej na łamach Moto.pl, choć Krajowa Rada Sądownictwa co do zasady pozytywnie zaopiniowała rządowy projekt zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym (dotyczący podwyżek mandatów), sugerując jedynie ponowne przeanalizowanie wysokości proponowanych kar, to Rzecznik Praw Obywatelskich na rządowych pomysłach nie pozostawił suchej nitki. Jak czytamy w piśmie adresowanym do Marszałek Sejmu:

(...) W przypadku niektórych wykroczeń dolna granica grzywny ulega zwiększeniu 100-krotnie, zaś górna granica - 10-krotnie.

Chodzi o nieuprawniony wjazd na przejazd kolejowy, za który dziś grozi grzywna w wysokości od 20 zł do 3 tys. zł lub kara nagany. Zgodnie z rządową ustawą minimalna grzywna za to wykroczenie wzroście do 2 tys. zł, a zatem 100-krotnie, a maksymalna - do 30 tys. zł, a zatem 10-krotnie. Drastycznych podwyżek, wymienianych przez RPO w jego opinii, jest znacznie więcej. Proponowane przez rząd nowe stawki mandatów podsumowaliśmy w wideo powyżej. Opisujemy je bardzo szczegółowo w poniższym artykule.

Przypomnijmy, w projekcie zawarto m.in. przepis, który mówi, że kierowca, który przekroczy dozwoloną prędkość o więcej niż 30 km/h (bez względu na to, czy znajduje się w terenie zabudowanym, czy poza nim), zostanie ukarany mandatem w wysokości minimum 1500 zł. Jeśli dopuści się tego samego wykroczenia w ciągu dwóch następnych lat, wówczas mandat wyniesie co najmniej 3 tys. zł. Możliwe, że wysokość kar zostanie utrzymana, ale będzie dotyczyć tych kierowców, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym.

Więcej o: