Czy w Polsce istnieje coś takiego jak tolerancja 10 km/h? Zależy, kto mierzy

Czy policja może zatrzymać kierowcę za przekroczenie dozwolonej prędkości o 10 km/h? Czy fotoradary w Polsce mają tolerancję? Odpowiedź na oba pytania brzmi: tak.

Tolerancja prędkości wynosząca 10 km/h powyżej dozwolonego limitu to mit, choć nie jest do końca bezpodstawny. Wynika z tego, jak zaprogramowane są stojące przy polskich drogach fotoradary. A te nie rejestrują kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość o 10 km/h lub mniej. Tak być musi - zapisano to w stosownych ustawach, co wynika ze zmiennych warunków pomiaru, które mogą wpływać na odczytywaną prędkość. By zapobiec błędom, zdecydowano się na wprowadzenie tolerancji.

Z ubiegłorocznego raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika jednak, że niektóre fotoradary w Polsce mają znacznie większą tolerancję niż ta przewidziana w prawie.

Zobacz wideo Będą nowe, drastyczne stawki mandatów za przekroczenie prędkości

Fotoradary w Polsce mają tolerancję rotacyjną

Fotoradary mają ustawiane tzw. progi rotacyjne. Innymi słowy co jakiś czas próg tolerancji wybranych fotoradarów jest zmieniany. Wynika to z ograniczonych mocy przerobowych systemu fotoradarowego - i tak znaczna część mandatów wystawianych na podstawie zdjęć z fotoradarów nie jest egzekwowana, bo w GITD, który zarządza wszystkimi fotoradarami w Polsce, brakuje rąk do pracy.

Główny Inspektorat Transportu Drogowego w latach 2015-2017 ograniczał rejestrację wykroczeń poprzez programowanie fotoradarów nawet o 30 km/h powyżej prędkości dozwolonej na danym odcinku drogi. Działania te miały uniemożliwić nałożenie kar za przekroczenie prędkości o wartości co najmniej 2,8 mld zł

- czytamy we wspomnianym raporcie NIK.

Trzeba jednak pamiętać, że w ostatnich latach GITD inwestuje nie tylko w nowe fotoradary i sprzęt do odcinkowego pomiaru prędkości, ale też w rozwiązania informatyczne, które zwiększą wydajność całego systemu. Oznacza to, że coraz rzadziej próg tolerancji będzie przekraczał 10 km/h.

W Polsce nie ma tolerancji wynoszącej 10 km/h

Czy fakt, że fotoradary nie rejestrują przekroczenia dozwolonej prędkości o 10 km/h lub mniej oznacza, że po polskich drogach można legalnie przekraczać dozwoloną prędkość? Nie. Tolerancja fotoradarów wynika wyłącznie z możliwości technicznych urządzeń. To praktyka stosowana również na Zachodzie. Nie oznacza to wcale, że policjanci również przymykają oko na tego typu wykroczenia. Oczywiście wolą zatrzymać do kontroli kierowcę, który rażąco łamie przepisy, ale mają też prawo ukarać mandatem tego, kto przekroczy dozwoloną prędkość nawet o mniej niż 10 km/h. Wynika to wprost z taryfikatora mandatów, w którym dokładnie opisano kary, jakie grożą za przekraczanie limitów prędkości:

  • do 10 km/h: 50 zł,
  • o 11–20 km/h: od 50 do 100 zł i 2 pkt karne,
  • o 21–30 km/h: od 100 do 200 zł i 4 pkt karne,
  • o 31–40 km/h: od 200 do 300 zł i 6 pkt karnych,
  • o 41–50 km/h: od 300 do 400 zł i 8 pkt karnych,
  • o 51 km/h i więcej: od 400 do 500 zł i 10 pkt karnych.

Za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym oprócz mandatu i punktów karnych dodatkowo grozi odebranie prawa jazdy na 3 miesiące. Jeśli mimo to kierowca będzie prowadził samochód i zostanie złapany, okres ten zostanie wydłużony z 3 do 6 miesięcy. Jeżeli i to nie poskutkuje i kierowca znów wsiądzie za kierownicę i zostanie zatrzymany, straci prawo jazdy i będzie musiał ponownie podchodzić do egzaminu.

Warto wiedzieć, że już w grudniu tego roku kary za przekroczenie dozwolonej prędkości mają zostać drastycznie zwiększone, o czym pisaliśmy w poniższym tekście.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.