Po roku 2019, gdy uprawnienia policjantów kontrolujących auta na drodze zwiększyły się, ich zachowania stały się coraz mocniej upierdliwe. Niektórzy funkcjonariusze w ten sposób wyłącznie odpowiadają na impertynencję kierujących, a niektórzy chcą zaznaczyć swoją władzę i wyższość. O ile w kwestii większości poleceń wydawanych przez policjantów kierowca nie ma wyjścia i musi je wykonywać, o tyle jest jedno, przy którym może starać się popsuć im szyki. I mowa w tym przypadku o przeszukaniu samochodu.
Policjant może kazać kierowcy zostać w aucie i trzymać ręce na kierownicy. Gdy prowadzący nie zastosuje się do poleceń, zostanie ukarany 500-złotowym mandatem.
Policjant w czasie kontroli drogowej ma pełne prawo przeszukania samochodu. Może zajrzeć zarówno do kabiny pasażerskiej, jak i schowków czy bagażnika. Podstawę taką dają mu przepisy - zezwalające na przeszukanie bez nakazu w sytuacji, w której funkcjonariusz nabiera podejrzeń, że w pojeździe mogą się znajdować niebezpieczne przedmioty lub zakazane substancje. I podejrzenie takie nie musi być właściwie mocno uzasadnione - w teorii policjanci mogą zatem przeszukać każdy samochód.
Mało precyzyjne przepisy choć działają głównie na korzyść stróżów prawa, dają kierowcy bardzo ważne narzędzie w walce z upierdliwymi funkcjonariuszami. Prowadzący może bowiem zezwolić na przeszukanie pod warunkiem spisania protokołu z tej czynności. W nim zawarte będą nie tylko dane identyfikujące pojazd, ale przede wszystkim policjant musi dokładnie opisać w dokumencie wszystkie przedmioty, na które się natknie. Jeżeli zatem właściciel pojazdu jest bagażnikowym zbieraczem, samo spisanie protokołu może zająć funkcjonariuszom dobre 30 - 40 minut.
Prośba o protokół często skutecznie zniechęca policjantów do przeszukania samochodu. Nie chce im się dopinać dodatkowych formalności, szczególnie że protokół to ślad w dokumentach, który może dać kierowcy podstawę do złożenia skargi. Funkcjonariusze nie odstąpią od przeszukania tylko wtedy, gdy rzeczywiście będą podejrzewać że kierowca może przewozić np. broń czy narkotyki.