W poniedziałek w okolicy Cierpic pod Toruniem na drodze krajowej nr 10 doszło do wypadku. Osobowy bus marki Opel zderzył się z ciężarówką Magnum, a kierowca pierwszego pojazdu zginął na miejscu. Trzy osoby (dwoje pasażerów busa i kierowca ciężarówki) zostały ranne i przewiezione do szpitala. Na parkingu policyjnym okazało się jednak, że nie zidentyfikowano wszystkich pasażerów.
Jako powód wypadku policja podała reakcję kierującego oplem. Kierowca nie chcąc uderzyć w jadące przed nim auto, które gwałtownie zahamowało, zjechał na przeciwny pas ruchu. Podinsp. Wioletta Dąbrowska z toruńskiej Komendy Miejskiej Policji podała, że siła uderzenia była tak duża, że bus uderzył w jadącego za nim Fiata Doblo.
TVN24 potwierdził całą sytuację w rozmowie z rzeczniczką Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, Moniką Chlebicz.
Osoba, która zginęła najprawdopodobniej w tym wypadku, znajdowała się w części ładunkowej dostawczego busa, a więc w miejscu, gdzie absolutnie nie powinny przebywać osoby. Było to miejsce nieprzeznaczone do przewozu osób. Znajdowały się tam narzędzia, wełna mineralna, różne rzeczy, które w takich okolicznościach są w części ładunkowej. Wiemy już dzisiaj, że znajdowało się tam quasi-krzesełko
- powiedziała rzeczniczka policji w rozmowie z TVN24.
Ciało czwartej osoby znajdowało się w części bagażowej busa, a na dodatek było przysypane bagażami i sprzętem budowlanym. Dwoje pasażerów zeznało, że w busie podróżowali tylko oni i kierowca, dlatego policjanci nie przeszukiwali wraku. Dopiero dzień później do policji wpłynęła informacja, że w busie znajdowała się jeszcze jedna osoba. Policjanci sprawdzili wrak pojazdu i potwierdzili prawdziwość tych informacji.
W akcji ratunkowej brali udział policjanci, strażacy i ratownicy medyczni. Wszystkie czynności związane z wypadkiem prowadzono pod nadzorem prokuratora. Jak powiedziała rzecznik komendy wojewódzkiej policji w Bydgoszczy, Monika Chlebicz, pięciu policjantów Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu (w tym zastępca naczelnika) zostało zawieszonych w obowiązkach za to "niedopatrzenie". Będzie wobec nich prowadzone postępowanie dyscyplinarne. Funkcjonariusze tłumaczyli, że po deklaracji pasażerów jakoby tylko oni znajdowali się w aucie, nie przeszukiwali wraku. Ciało czwartej osoby w wyniku wypadku zostało przykryte przez "skotłowane narzędzia i materiały budowlane", dlatego go nie zauważyli.
Prokuratura Okręgowa w Toruniu przekazała informację, że prowadzone jest postępowanie ws. wypadku drogowego. Potwierdziła to również rzeczniczka policji, Monika Chlebicz.