Na rynku aut używanych jest coraz drożej. "Nie pamiętamy tak szybkiego wzrostu cen"

Kryzys i rosnące ceny uderzyły nie tylko w rynek nowych samochodów. Również osoby szukające dla siebie auta używanego zderzają się z dwiema ścianami. Rekordowo wysokimi cenami i małą podażą aut.

Kryzys na rynku samochodów używanych można zaobserwować nie tylko w Polsce, ale także w Czechach i na Słowacji. Ceny są coraz wyższe (niektórzy używają nawet sformułowania "biją rekordy), popyt jest ogromny, a podaż niewystarczająca. Zwiększone zainteresowanie rynkiem wtórnym w znacznej mierze spowodowanej jest ograniczoną produkcją nowych samochodów. Klienci zaczynają szukać aut używanych.

Jeśli spojrzymy na TOP 5 modeli oferowanych na rynku w Czechach, trzeci najlepiej sprzedający się Volkswagen Passat odnotował najwyższy wzrost cen w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, gdzie mediana ceny pięcioletniego auta wzrosła o 4.688 zł (+8,3%). Nie pamiętamy tak szybkiego wzrostu cen

- mówi Petr Vanecek, dyrektor operacyjny centrum samochodowego AAA AUTO. A prawa ekonomii są dla kierowców nieubłagane. Wyższy popyt oznacza kolejne wzrosty cen.

Klienci, którzy obecnie myślą o zmianie auta, zapłacą teraz dużo więcej za zakup nowszego samochodu. Ceny prawdopodobnie będą systematycznie rosnąć w nadchodzących miesiącach" – dodaje Vanecek.
Zobacz wideo Raport Moto Journey 2021

Podwyżki dotykają najpopularniejszych modeli. Przykład z Czech? Skoda Rapid, mediana ceny wzrosła w Czechach w ciągu ostatnich sześciu miesięcy o 9 proc.. Podobnie Volkswagen Golf, który jest teraz najczęściej sprzedawany za 50 945 zł, na początku roku kosztował 47.588 zł (+6,7 proc.). A w Polsce? Dokładnie tak samo. Najpopularniejszy i najchętniej kupowany Opel Astra od stycznia podrożał o 6,5% i jest obecnie najczęściej oferowany za 41.550 zł. Wzrost cen w Polsce waha się od 4 do 7 proc. w zależności od konkretnego modelu. Kryzys na rynku wtórnym najmniej uderza w Słowaków. Tam pięcioletnie używane samochody nie przekraczają pięcioprocentowego wzrostu cen. Poza VW Golfem, którego cena podskoczyła aż o 10,7 proc.

Wzrosty cen biorą się także z zamkniętych granic z państwami Europy Zachodniej, skąd w nasze strony przyjeżdża mnóstwo samochodów. Przez kilka miesięcy import był prawie martwy, teraz zaczął odżywać, ale wciąż daleko do nadrobienia strat.

W Czechach brakuje obecnie trzydziestu tysięcy samochodów, a my skupiamy się na handlu używanymi samochodami krajowymi. Dla klientów krajowe samochody używane są bezpieczniejszą opcją, ponieważ znacznie łatwiej jest im prześledzić historię danego samochodu, ale ze względu na duży popyt ich ceny wzrosły. Jednak wraz ze stopniowym wzrostem importu obecne wysokie ceny mogą się ustabilizować do końca roku" – przewiduje Petr Vanecek.
Więcej o:
Copyright © Agora SA