Od dzisiaj (15 maja) znika jedno z najbardziej irytujących obostrzeń. Nie musimy już zakrywać nosa i ust maseczką na świeżym powietrzu. Pełną piersią odetchną zwłaszcza rowerzyści, ponieważ to oznacza, że podczas jazdy na rowerze również nie będziemy musieli się przejmować maseczką, a za jej brak podczas jazdy nie zostaniemy ukarani. Oczywiście trzeba pamiętać o zasłonięciu twarzy, jeśli wjedziemy w tłum innych rowerzystów np. na czerwonym świetle. Wciąż obowiązują zasady zachowania dystansu społecznego, a za ich łamanie możecie zostać ukarani. I to dotkliwie - mandat za brak maseczki wynosi 500 zł.
Więc, jeśli jedziecie na rowerze i dojeżdżacie do tłumu ludzi, to lepiej zasłońcie twarz. Patrol może was wtedy ukarać. Dotyczy to także pieszych. Chodzicie na świeżym powietrzu? Maseczkę możecie mieć schowaną do kieszeni. Trzeba ją jednak założyć, kiedy nie będzie się dało zachować wymaganej odległości od innych.
Kierowcy już od dawna nie muszą zakładać maseczek, nawet, jeśli jadą w samochodzie osobowym z osobami, z którymi nie mieszkają. Usta i nos zasłaniamy oczywiście w transporcie publicznym. Nowe, luźniejsze obostrzenia oznaczają, że po wyjściu z samochodu nie będziemy musieli automatycznie zakładać maseczki w obawie, że natkniemy się na patrol.
Kierowca jednak zawsze musi mieć maseczkę przy sobie. Na wypadek kontroli policyjnej, nawet tej rutynowej. Podczas rozmowy z policjantem musicie mieć maseczkę, więc nie wyrzucajcie jej z samochodu. Wciąż może się okazać nieoceniona. Musicie ją także założyć podczas tankowania czy wizyty w warsztacie. Pod tym względem nic się nie zmienia.
Od dzisiaj (15 maja) lokale gastronomiczne będą mogły otworzyć ogródki restauracyjne - obiekty te będą zobowiązane do zachowania dystansu między stolikami oraz limitu osób przy stoliku. To dotyczy także punktów, które funkcjonują przy uczęszczanych trasach rowerowych. Albo tych wzdłuż szlaków pieszych wycieczek. Do dzisiaj wszystkie takie lokale były po prostu pozamykane. Od 15 maja w spokoju i zupełnie legalnie będzie można usiąść na leżaku i wypić piwo zero albo zjeść lody. W Polsce powoli robi się normalnie. Możecie w końcu pojechać do swojej ulubionej restauracji i coś zjeść na świeżym powietrzu. Z czasem, prawdopodobnie jeszcze w maju, restauracje będą mogły przyjmować klientów także w środku.
Od 15 maja otwarte zostają kina, teatry, opery, filharmonie na świeżym powietrzu, przy 50 proc. obłożeniu. Działalność domów i ośrodków kultury, świetlic, a także działalność edukacyjna i animacyjna prowadzona przez instytucje kultury na otwartym powietrzu będzie możliwa z zachowaniem reżimu sanitarnego.
W transporcie zbiorowym pasażerowie będą już mogli zająć 100 proc. miejsc siedzących, lub 50 proc. wszystkich miejsc siedzących i stojących (przy zachowaniu 50 proc. miejsc siedzących niezajętych).
Kierowco, tym się nie przejmuj: