Rowerowe mandaty. Wielu ma je za mit, a potem się dziwi, kiedy trzeba płacić

Na rowerze czujemy się znacznie bardziej bezkarni niż za kierownicą. Przejazd przez przejście dla pieszych albo jazda po chodniku? "I tak nikt nie zauważy". Warto jednak pamiętać, że przyłapani możecie słono zapłacić.

Nie potrzebujemy specjalnych uprawnień, żeby jeździć rowerem po drogach publicznych, ale to wcale nie oznacza, że nie obowiązują nas przepisy prawa. Wręcz przeciwnie. Rower musi być w dobrym stanie, a rowerzysta korzystać z niego w sposób bezpieczny. Polskie prawo przewiduje kary dla rowerzystów nie przestrzegających podstawowych zasad jazdy na rowerze i narażających tym na niebezpieczeństwo innych. Chronieni są zwłaszcza piesi.

Mandat za jazdę po chodniku na rowerze

Rowerzysta nie powinien jeździć po chodnikach. Te, co do zasady, są dla pieszych. Jednak są przypadki, kiedy rowerzysta może jechać po chodniku. Po pierwsze, możemy jeździć chodnikiem, jeśli opiekujemy się jadącym na rowerze dzieckiem, które nie ma jeszcze dziesięciu lat. Na chodnik możecie także wjechać, kiedy panują bardzo złe warunki atmosferyczne - jest ulewa, mgła, śnieżyca, wieje porywisty wiatr itd. Kolejny wyjątek to sytuacja, kiedy nie ma drogi dla rowerów, chodnik ma co najmniej 2 m szerokości, a na jezdni dozwolony jest ruch szybszy niż 50 km/h (te trzy warunki muszą zostać spełnione). Jechać wśród pieszych możecie także, kiedy przed chodnikiem umieszczono znak "droga dla pieszych" (C16) oraz "tabliczkę nie dotyczy rowerów" (T22).

Co jeśli złamiemy przepisy i będziemy jechać po chodniku, kiedy nie powinniśmy? Policjant może nas ukarać mandatem w wysokości 50 zł. Również 50 zł otrzymamy za nieustąpienie pierwszeństwa pieszym na drodze dla rowerów i pieszych. Pamiętajcie jednak, że w polskich przepisach znajduje się jeszcze taki zapis:

  • Nieustąpienie pierwszeństwa pieszym. Dotyczy to przejeżdżania przez chodnik, drogę dla pieszych albo podczas jazdy po placu, na którym ruch pieszych i rowerów jest nieuregulowany znakami. Tu kara to aż 350 zł.
Zobacz wideo

Przejazd przez przejście dla pieszych bez schodzenia z roweru. I inne popularne mandaty

Jednym z najczęściej łamanych przepisów przez rowerzystów jest przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych bez schodzenia z roweru. Mandat to 100 zł. Na rowerze możemy jechać tylko przez przejścia wyznaczona na drogach rowerowych.

Z kolei aż 200 zł mandatu może wam dać policjant, jeśli jedziecie rowerem obok innego uczestnika, utrudniając poruszanie się innym. Rowerzysta musi się także na drodze zachowywać odpowiedzialnie i swoim zachowaniem nie prowokować niebezpiecznych sytuacji. Wiele mandatów znają na pewno kierowcy, niektóre powstały tylko z myślą o rowerzystach. Ich cel jest jednak jeden - wyeliminować brawurę. Dlatego karane są oczywiście przejazd na czerwonym świetle (100 zł), ignorowanie znaku STOP (100 zł), gwałtowne hamowanie powodujące zagrożenie (100-300 zł) czy utrudnianie lub tamowanie ruchu (100-300 zł). Aż 200 zł kary dostaniecie za używanie telefonu, jeśli musicie go trzymać w ręku podczas jazdy.

Mandat za rower. W jakim stanie musi być rower?

Poruszający się po drogach, ścieżkach i chodnikach rower musi spełniać szereg wymagań. Od jego stanu technicznego zależy w końcu bezpieczeństwo na drodze. I samego rowerzysty, i innych. Dlatego rower musi posiadać:

  • Co najmniej jeden efektywnie działający hamulec;
  • Dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy;
  • Co najmniej jedno światło odblaskowe barwy czerwonej z tyłu o kształcie innym niż trójkąt, a także jedno światło pozycyjne w tym samym kolorze;
  • Co najmniej jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej z przodu;
  • Kierunkowskazy – w sytuacji gdy konstrukcja roweru lub wózka rowerowego uniemożliwia sygnalizowanie zamiaru skrętu ręką.

Przepisy zezwalają na jazdę w ciągu dnia bez oświetlenia pozycyjnego. Jednak w przypadku braku jakiegokolwiek elementu obowiązkowego wyposażenia, kierujący rowerem musi liczyć się z mandatem od 20 do nawet 500 złotych.

Więcej o: