Powstanie 4-drzwiowy, elektryczny Garbus. Nie, nie będzie dziełem Volkswagena

Mamy dobrą i złą informację. Dobra jest taka, że Garbus wcale nie umarł i doczeka się 4-drzwiowej wersji elektrycznej. Niestety model nie będzie dziełem Volkswagena. Kto go stworzy?

Volkswagen Garbus - ze sprzedażą znacznie przekraczającą 21 milionów sztuk - ma rzeszę fanów na całym świecie. Niestety w roku 2019 niemiecka marka nie miała dla nich dobrej informacji. Oficjele firmy zadecydowali o skupieniu się na elektryfikacji. A to musiało oznaczać porzucenie takich projektów, jak kolejne wcielenie Garbusa. I choć Beetle został uśmiercony pod koniec drugiej dekady XXI wieku, odchodził z odrobiną nadziei w oczach. Powód? Pojawiły się pogłoski, że uśmiechnięty Volkswagen powróci jako 4-drzwiowy elektryk.

Zobacz wideo

Wygląda jak Garbus, ale to nie… Garbus?

Plotki motoryzacyjne nie zawsze znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. Ta jednak znalazła. Co ciekawe, autorem nowego pomysłu na Beetla nie jest jednak Volkswagen, a... chińska firma ORA. Marka podczas Shanghai Auto Show 2021 zaprezentuje nowy model. Nie, nie zostanie nazwany Garbusem. Podobieństwo do niemieckiego pierwowzoru jest jednak uderzające! Odwołania do oryginalnego Beetla widać nie tylko w wyglądzie nadwozia, ale również w kabinie pasażerskiej. A obła bryła sprawia, że auto zostanie formatowane pod kątem kobiet.

Na samym aspekcie designerskim sensacyjność tej informacji się nie kończy. Bo okazuje się, że elektryczny Garbus z Chin będzie miał nie tylko geny niemieckie, ale i brytyjskie. Może bowiem bazować na rozwiązaniach znanych z... elektrycznego MINI. Skąd ten pomysł? Firma ORA należy do Great Wall Motors. Great Wall Motors z kolei podpisało z BMW umowę na produkcję elektrycznego MINI przyszłości sprzedawanego w Chinach. Samochód ma powstać na bazie platformy zbudowanej przez ORA. Dalsze wnioski nasuwają się zatem automatycznie.

4-drzwiowy, elektryczny Garbus: jak będzie się nazywał?

No dobrze, ale jak będzie się nazywał chiński, elektryczny Garbus z dwiema parami drzwi? Tego akurat jeszcze nie wiadomo. ORA wpadła jednak na unikalny pomysł. Firma stworzyła kampanię, w ramach której klienci mogą wziąć udział w internetowym głosowaniu. To w nim wyłoniona zostanie nazwa auta.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.