Nowy autopilot Tesli prawie gotowy? Musk twierdzi, że tak!

Full-Self Driving Beta V9.0 jest prawie gotowy - tak przynajmniej twierdzi twórca Tesli - Elon Musk. Co tak naprawdę wiadomo o nowym autopilocie?

Kolejna wersja autopilota Tesli jest już prawie gotowa. Elon Musk ogłosił to na Tweeterze. Jakie będą zmiany w stosunku do obecnie stosowanej wersji? Te rozbiją się w głównej mierze o to, co zobaczy auto. Tesle są wyposażane w przedni radar, osiem kamer i dwanaście czujników ultrasonicznych. Nowy system będzie jednak bazować głównie na... wizji. A to oznacza, że kolejne auta nie musiałyby otrzymywać przedniego radaru - ten były całkowicie niepotrzebny.

Nowy autopilot Tesli, czyli czemu Musk nie lubi radarów?

I w tym punkcie tak naprawdę pojawia się najwięcej wątpliwości. Czemu? Bo wszyscy pozostali producenci stawiają właśnie na radary w postaci lidaru. Dlaczego zatem Tesla nie chce iść tym tropem? Powodów może być kilka. Po pierwsze montaż lidaru oznacza dodatkowe koszty produkcyjne - niemałe warto dodać. Po drugie Elon Musk lubi iść własną drogą. Rzadko stawia na utarte schematy. Po trzecie Musk od dłuższego czasu twierdzi, że samochody autonomiczne nie zrobią kroku naprzód zanim nie postawią na obserwowanie otoczenia w formacie 4D.

Zobacz wideo

No dobrze. Odejście od radaru to jedno. Ale co tak właściwie z punktu widzenia funkcjonalności Full-Self Driving Beta V9.0 będzie oznaczać dla pasażerów Tesli? Mniej więcej tyle, że samochód dużo lepiej poradzi sobie z samodzielnym pokonywaniem skomplikowanych zakrętów oraz dużo więcej zobaczy w sytuacji, w której warunki drogowe będą złe z uwagi na pogodę.

Autopilot Tesli: FSD z problemami z lewoskrętem

Stwierdzenie, że nowy autopilot Tesli jest prawie gotowy, na szczęście jeszcze oznacza pewne prace nad systemem i konieczność jego doskonalenia. A to o tyle dobra informacja, że wszyscy chyba pamiętają filmik zamieszczony przez jednego z beta testerów, który pokazuje jak duże problemy ma system FSD z wykonaniem lewoskrętu bez sygnalizacji świetlnej (przypominamy go w linku poniżej). Miejmy nadzieję, że te problemy w wersji ostatecznej znikną.

Czy będzie się można o tym przekonać? Być może już niedługo tak. Tesla zapowiada bowiem, że już za jakiś każdy właściciel samochodu elektrycznego tej marki będzie się mógł stać testerem. W jaki sposób? Układ będzie można wypróbować za pomocą przycisku FSD Beta, który po jednej z aktualizacji pojawi się na ekranie multimedialnym pojazdu.

Więcej o: