Po europejskich drogach porusza się blisko 300 milionów samochodów. A to oznacza mniej więcej tyle, że natężenie ruchu jest potężne. Skutek? Dbanie o bezpieczeństwo musi pójść szerszym torem. Samo modernizowanie dróg i unowocześnianie aut nie wystarczy. Coraz głośniej mówi się zatem o wprowadzeniu nowych regulacji dotyczących prawa jazdy - tak, aby wyłączyć z dróg kierowców, którzy tworzą zagrożenie. I w tym właśnie temacie już jakiś czas temu na pomysł wpadli Brytyjczycy.
Regulacje obowiązujące w Wielkiej Brytanii sprawiają, że każdy kierowca po przekroczeniu 70. roku życia musi... odnowić uprawnienia do kierowania pojazdami. Jednocześnie jest zobligowany do poinformowania władz o swoich schorzeniach, które mogą mieć wpływ na sposób zachowania się na drodze. Na tym jedna brytyjska legislacja nie ma zamiaru się zatrzymać. Bo już dziś pojawiają się propozycje namawiające władze do wykonania kolejnego kroku.
Organizacja Driving Mobility wraz z Department for Transport oraz Driver & Vehicle Licensing Agency proponują, aby seniorzy nie tylko musieli odnawiać uprawnienia, ale również aby zostali objęci limitem kilometrów oraz ograniczeniem możliwości jazdy o dowolnej porze dnia. Oczywiście obostrzenia nie dotkną wszystkich seniorów. Nowe zapisy miałyby dotyczyć przede wszystkim tych, którzy cierpią na takie choroby jak demencja, epilepsja, Parkinson czy cukrzyca.
Seniorzy z grupy ryzyka otrzymaliby zakaz jazdy po zmroku oraz mieli ograniczoną ilość kilometrów do pokonania w ujęciu czasowym. Jak władze chciałyby to sprawdzać? Obligatoryjne w ich samochodach stałyby się rejestratory. Ich zadaniem byłoby gromadzenie informacji o pokonywanych odległościach, godzinach przejazdów, sile hamowania, sposobie przyspieszania czy pokonywania zakrętów. Analiza tych danych prawdopodobnie mogłaby decydować o kolejnych ograniczeniach dla seniorów za kierownicą.
Na koniec powstaje zasadnicze pytanie. Czy takie rozwiązanie prawne ma sens? Ograniczenia dla 70-latków być może stanowią pewną formę represji, jednak nie są bezwarunkowe. Nadal gwarantują seniorom za kierownicą mobilność - dają im możliwość dojazdu do sklepu czy lekarza. Z drugiej strony potęgują kontrolę nad ich umiejętnościami i stanem zdrowia. W ten sposób mogą skutecznie wyłapywać tych wiekowych kierowców, którzy nie powinni już siadać za kółkiem. A skutkiem tych działań może się stać poprawa bezpieczeństwa na drogach. W skrócie wilk syty i owca cała.