Oto nowa Lancia. Tak, to Ypsilon. Tak, po kolejnym faceliftingu

Wszyscy z ciekawością spoglądamy teraz na Lancię, bo ostatnio wokół włoskiej informacji było sporo szumu. Właśnie zadebiutował jej nowy model, ale na taką premierę czekali fani. Lancia po raz kolejny odświeżyła Ypsilona, swoje ostatnie auto w ofercie.

Nowa Lancia Ypsilon, czyli czas na odświeżenie

Lancia Ypsilon to ostatni samochód marki, który jeszcze znajduje się w sprzedaży. Dostępny jest tylko we Włoszech, ale interesuje także kierowców spoza Italii. Wszyscy fani motoryzacji spoglądają na Lancię i zastanawiają się, czy słynny i zasłużony producent w końcu powróci na motoryzacyjną mapę świata, czy może wręcz przeciwnie - wraz z Ypsilonem się z nami pożegna. Jedno jest pewne. Kolejny lifting Ypsilona daje władzom Stellantis trochę czasu na decyzje. Zanim podywagujemy o przyszłości całej Lancii, to zerknijmy na Ypsilona.

W ofercie wciąż pozostają dwa silniki benzynowe: 1.2 o mocy 69 KM oraz 0,9 turbo o mocy 85 KM. To już znamy, ale pod maską pojawi się także nowość. Miękka hybryda, której sercem jest silnik 1.0 o mocy 70 KM. Znamy ten układ z nowej pięćsetki oraz Pandy. Wszyscy dostrzegą zmiany w kabinie, gdzie pojawił się nowy system multimedialny z siedmiocalowym ekranem i obsługą Apple CarPlay oraz Android Auto. Ciekawą nowością jest także klimatyzacja z filtrem HEPA. Z zewnątrz autko oczywiście również odświeżono. Ma m.in. nowe LED-y, atrapę chłodnicy, przemodelowane zderzaki i sporo ciekawych detali. Lifting to także okazja do dodania nowych kolorów oraz wzorów obręczy.

Lancia Ypsilon 2021Lancia Ypsilon 2021 fot. Lancia

Dlaczego o Lancii zrobiło się ostatnio tak głośno?

W ostatnich latach nawet włoskie media nie podawały żadnych optymistycznych informacji o przyszłości Lancii. Jedyną konkretną zapowiedzą było właśnie kolejne odświeżenie Ypsilona. Wydawało się, że wraz z tym modelem marka zniknie z motoryzacyjnej mapy świata. Wydawało, bo... podczas jednej ze swoich prezentacji koncern Stellantis pogrupował posiadane marki. I Lancia znalazła się w bardzo prestiżowej kategorii - wraz z Alfą Romeo i DS-em zakwalifikowano ją jako "markę premium" superkoncernu. Przecież gdyby władze Stellantis chciały, żeby największą premierą Lancii był lifting Ypsilona, to nie opisywałyby jej jako marki premium, prawda? Lawinę spekulacji i plotek podsyca milczenie koncernu. Bo tak naprawdę nie ujawniono nic więcej. Dowiedzieliśmy się tylko, że najwyższe stanowisko w Lancii przejmie Luca Napolitano, który dowodzi Fiatem i Abarthem w naszej części świata.

Wydaje się, że Stellantis może spróbować wskrzesić Lancię i pozwolić jej wyjechać poza Italię. Marka wciąż ma w swojej talii mocne karty - włoski styl, historię i tożsamość. To cechy, które mogą wyróżnić nowe samochody na rynku, na którym auta są do siebie coraz bardziej podobne. Z pewnością są klienci, którzy z sentymentu wciąż chcieliby jeździć nową Lancią. Nawet, jeśli miałby to być elektryczny SUV. O ile Stellantis rzeczywiście postawi na Lancię, to prawie na pewno nie będzie chciał, by ta robiła samochody od podstaw. To zbyt kosztowne. Bardziej prawdopodobne jest tworzenie swoich modeli na bazie tych już istniejących w grupie - inny znaczek, ciekawsza stylistyka, parę akcentów we wnętrzu.

Jesteśmy bardzo ciekawi, jaka będzie przyszłość marki. Trzymamy kciuki za powrót.

Zobacz wideo Lancia Ypsilon dostała tę samą miękką hybrydę, co pięćsetka:
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.