A dokładnie jej prestiżowa marka Lexus, bo Święty Mikołaj ceni komfort. Specjalnie dla niego japoński producent przygotował wirtualny pojazd koncepcyjny. Samochód oczywiście nie istnieje w rzeczywistości, tak samo jak Święty Mikołaj. Ale co za różnica - jeden i drugi i tak będzie podziwiany wyłącznie na zdjęciach.
Wirtualny podniebny pojazd został nazwany Lexus HX Sleigh Concept i wyposażony w nietypowy dla tej marki napęd rakietowy. Podobno źródło mocy jest hybrydowe i ma coś wspólnego z reniferami, ale nie znamy szczegółów technicznych tego rozwiązania. Najwyraźniej projektanci Lexusa HX Sleigh Concept uznali, że w wigilię świąt mogą puścić wodze fantazji i dać się jej ponieść jeszcze bardziej niż zwykle.
Co jeszcze wiadomo o wyjątkowym pojeździe? Ma charakterystyczną dla marki olbrzymią atrapę chłodnicy, agresywną stylistykę i ponoć nieograniczoną przestrzeń ładunkową. To było jedno z podstawowych wymagań przyszłego użytkownika.
Drugie stanowiły niesamowite osiągi, dzięki którym kierowca zdąży dostarczyć podarki wszystkim jeszcze przed pierwszą gwiazdką. Kolejne to możliwość otwierania i zamykania bagażnika bezdotykowo, bo ręce właściciela są zazwyczaj zajęte prezentami.
Znakomite parametry ma zagwarantować zastosowany podwójny hybrydowy napęd rakietowy. Został nazwany skrótem ARD (All-Reindeer Drive). Być może jego hybrydowy charakter bierze się z rodzaju zastosowanego paliwa. Rzeczywiście, niektóre istniejące napędy tego typu w zależności od fazy pracy są zasilane różnymi typami paliwa: stałym lub ciekłym, czy gazowym.
To tylko nasze domysły. Za to na pewno wiemy, że wbrew długiej tradycji najnowszy pojazd Św. Mikołaja nie jest roadsterem. To dlatego, że na wysokości przelotowej typowych sań (około 10 tys. metrów n.p.m., maksymalny pułap Lexusa HX to 60 tys. stóp, czyli 18,3 km n.p.m.) można nieźle zmarznąć. Temperatura w górnych warstwach troposfery spada nawet do 55 stopni Celsjusza poniżej zera.
W kabinie pasażerskiej, która również została uwieczniona na zdjęciach, znalazło się miejsce na tylko dwa fotele, ale za to aż cztery ekrany. Największy z nich ma przekątną 25 cali i pełni rolę lotniczego systemu naprowadzania, a kolejny jest całkowicie holograficzny.
Lexusa HX Sleigh Concept wyposażono także w zestaw muzyczny luksusowej firmy Mark Levinson. Takimi się zazwyczaj mogą pochwalić najlepiej wyposażone wersje produkcyjnych modeli Lexusa. Święty Mikołaj z pewnością przez całą noc słucha zapętlonych kolęd, więc dobre wyposażenie audio mu się przyda.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Koncepcyjny wirtualny Lexus HX Sleigh wcale nie jest dziełem centrali koncernu, tylko jednego z jej krajowych oddziałów zlokalizowanego w Kanadzie. Zupełnie nas to nie dziwi. Nie tylko pod względem klimatu Kanadyjczykom jest wyjątkowo blisko do lapońskiej siedziby Świętego Mikołaja.