Choć śniegu jeszcze nie ma (i nie wiadomo czy będzie) temperatury oscylują wokół zera stopni Celsjusza, a nocami spadają nawet do wartości ujemnych. To trudne warunki dla samochodów, szczególnie jeśli "nocują" na zewnątrz. Podczas mrozów może się zdarzyć, że przymarzną nam uszczelki. Co wtedy zrobić?
Niestety najlepszym lekarstwem jest zapobieganie. Przed nadejściem mrozów warto nasmarować uszczelki specjalnym preparatem, który zapobiegnie ich przymarzaniu do drzwi. Na rynku znajdziemy wiele specyfików o takim przeznaczeniu, w rożnym przedziale cenowym - od kilku do ok. 20 zł. Do smarowania uszczelek nie powinniśmy używać olejów, tłuszczy, wazeliny i tym podobnych substancji. Lepiej postawić na sprawdzony środek.
Przed nałożeniem preparatu należy wytrzeć uszczelki z wilgoci, kurzu i innych zabrudzeń. Następnie na całą powierzchnię gumowych elementów nanosimy produkt i pozostawiamy do wyschnięcia lub wycieramy miękką szmatką (w zależności od tego, co zaleca producent). Tak zaimpregnowane uszczelki nie tylko nie przymarzną do drzwi, ale będą także zabezpieczone przez wysychaniem, pękaniem i parceniem.
Jeśli jednak zapomnieliśmy zawczasu nasmarować uszczelki i drzwi przymarzły, jest kilka sposobów. Przede wszystkim - nie należy się z drzwiami szarpać. Jeśli na siłę będziemy próbowali otworzyć przymarznięte drzwi, jest duża szansa, że w końcu je otworzymy, ale uszczelka będzie w kawałkach.
Opcji jest kilka. Warto sprawdzić, czy wszystkie drzwi przymarzły. Może się okazać, że te od strony pasażera dadzą się bez problemu otworzyć. Wówczas kierowca musi się trochę nagimnastykować, żeby dostać się za kierownicę. Po kilkudziesięciominutowej przejażdżce z włączonym ogrzewaniem, przymarznięta uszczelka powinna puścić.
Jeśli to rozwiązanie zawiedzie, powinniśmy (po wcześniejszym wgramoleniu się za kierownicę) wstawić auto na kilka godzin do garażu. Może to być nawet parking w centrum handlowym. Chodzi o to, by auto przez jakiś czas postało w miejscu, w którym jest dodatnia temperatura.
A co jeśli wszystkie drzwi przymarzły, albo nie mamy możliwości wstawienia auta do garażu? Można napsikać w szpary między drzwiami preparatu do odmrażania szyb. Jeśli i to zawiedzie, zostaje przedłużacz i suszarka do włosów. Nie polecamy polewania drzwi ciepłą wodą (bo i takie pomysły notuje Internet). Choć takie rozwiązanie początkowo może i zadziała, później woda ostygnie, zamarznie i rano "zabawa" zacznie się od nowa.