Firma Speedkore Performance Group jest znana ze spektakularnych projektów tuningowych. Przygotowują samochody dla wielu ludzi, m.in. Roberta Downeya Jr. Skoro Iron Może jeździć autem tej firmy, to dlaczego nie demony, a nawet sam diabeł?
Gdyby szatan istniał, z pewnością spodobałby mu się mroczny Dodge Charger z roku 1970, który stanowił apogeum amerykańskiej motoryzacji. Podobnym samochodem jeździł czarny charakter z filmu "Bullitt". Charger, który wziął udział w najsłynniejszym pościgu świata to ówczesny topowy model R/T 440 z 1968 roku z silnikiem V8 o pojemności 7,2 litra (440 cali sześciennych).
Myślicie, że to dużo? Samochód przygotowany przez firmę tuningową kryje pod maską lepszą niespodziankę. Speedkore to firma, która specjalizuje się w tak zwanych restomodach, czyli klasycznych samochodach, najczęściej youngtimerach, ale wzbogaconych o współczesne rozwiązania techniczne.
Nie inaczej jest w przypadku Chargera. Mechanicy z Wisconsin schowali pod maską jedną z najpotężniejszych jednostek napędowych na świecie. Mowa o nowym, ale już słynnym silniku Hellephant, który przygotowuje dział części zamiennych amerykańskiego skrzydła koncernu FCA - Mopar.
To już kolejne wcielenie słynnego Dodge'a wykonanego przez Speedkore. Po raz pierwszy ten muscle car został przygotowany na targi tuningu SEMA w 2018 roku. Wtedy miał bardziej popularny silnik Mopar o poj. 6,2 litra, który znamy ze współczesnych seryjnie produkowanych samochodów.
Modyfikacje nie polegały wyłącznie na zmianie silnika. Zmodyfikowany został cały układ przeniesienia napędu, a dodatkowo Charger był wyposażony w nadwozie z laminatów włókna węglowego i całkowicie nowe wnętrze. W 2020 roku dodatkowo otrzymał monstrualny silnik Hellephant.
Wprawdzie ta jednostka napędowa ma "tylko" 7 litrów pojemności skokowej, ale dzięki sprężarce mechanicznej oraz nowoczesnej technice rozwija przerażającą moc 1000 KM. Ta piekielna jednostka napędowa została połączona z 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów ZF. Co w tym silniku jest najbardziej imponujące?
My zdecydowanie stawiamy na dźwięk. Posłuchajcie go na wideo, które zostało nagrane w czasie badania mocy auta na hamowni. Takie brzmienie obudzi chyba nawet umarłego, a ciarki na każdych plecach są gwarantowane. Zaprezentowany na krótkim filmie samochód wygląda jakby chciał zerwać trzymające go okowy i zacząć siać zniszczenie.
Trzeba też zaznaczyć, że Dodge Charger 1970 z silnikiem Hellephant po modyfikacjach firmy Speedkore nie należy do tanich marzeń. Poprzednie wersje zostały wycenione przez amerykańskiego tunera na około 400 tys. dolarów. Dokładna cena zależy od fantazji klientów, ale nowy model na pewno kosztuje jeszcze więcej.