Należy być właścicielem jednego z kosztownych sportowych coupe, ale niełatwo nim się stać. W 2013 roku jeden 62 egzemplarzy z kierownicą po lewej stronie został sprzedany na aukcji RM Sotheby's za niebotyczną kwotę 1,16 miliona dolarów i został ogłoszony najdroższym japońskim klasykiem w historii.
Nawet nie wiadomo ile dokładnie ich powstało. Produkowaniem zajmowała się fabryka Yamaha, która podpisała stosowną umowę z koncernem Toyota. Źródła mówią od 337 do 351 egzemplarzy, w dodatku nie wiadomo czy mieszczą się w niej testowe prototypy. Powstało od 8 do 17 egzemplarzy testowych i przedprodukcyjnych. Zdaniem specjalistów z wydawnictwa Japanese Nostalgic Car najbardziej wiarygodna z jest liczba 343. Nie wiadomo ile przetrwało do dziś.
Niezależnie od dokładnej liczby, Toyota 2000GT jest bardzo kosztownym i unikalnym pomnikiem historii japońskiej motoryzacji. Właściciele-kolekcjonerzy od dawna narzekają na ograniczoną podaż części zamiennych do tych samochodów. Do tej pory utrzymanie tych aut w idealnym stanie technicznym było sporym wyzwaniem.
Teraz z pewnością się to zmieni. Toyota Gazoo Racing ogłosiło, że w ramach programu GR Heritage Parts Project rozpocznie wytwarzanie części do tego samochodu. Będą produkowane na zamówienie, które trzeba złożyć w autoryzowanym serwisie Toyoty, tak jak w przypadku nowych aut.
Są jednak dwa zastrzeżenia. Nabywcami mogą być tylko osoby, które udokumentują fakt posiadania egzemplarza Toyoty 2000GT. Nawet wtedy liczba podzespołów, które będzie można zamówić, ma podlegać ograniczeniom. Toyota nie chce przyczynić się do powstania drugiego obiegu, który byłby rajem dla spekulantów próbujących zarobić na tym procederze.
Sportowy model trafił do sprzedaży w 1967 roku. Ma klasyczną konstrukcję z umieszczonym z przodu sześciocylindrowym rzędowym silnikiem zaprojektowanym przez Yamahę. Napędzał tylne koła. W sprzedaży było kilka wersji. Najpopularniejsza miała jednostkę napędową o pojemności dwóch litrów i mocy 150 KM, która była przekazywana za pośrednictwem 5-stopniowej ręcznej skrzyni biegów. Taki model oznaczony kodem MF10, pozwalał się rozpędzić do prędkości około 220 km/h.
Sportowa Toyota była pod koniec lat 60. ostatnim krzykiem samochodowej techniki. Została wyposażona we wszystkie nowinki: podwójne wahacze i hamulce tarczowe przy wszystkich kołach, radialne opony oraz chowane przednie lampy. Teraz jest unikatem. Dzięki nowej inicjatywie Toyota Gazoo Racing pozostałe przy życiu sztuki będzie łatwiej utrzymać w stanie kolekcjonerskim, dzięki czemu będą dłużej cieszyć oczy fanów motoryzacji i inwestorów. Bo z każdym rokiem zyskują na wartości.