Wyprodukowano tylko 502 egzemplarze Mercedesów 190 E 2.5-16 Evolution II. Dziś te w najlepszym stanie są warte więcej niż 200 tys. euro. To godny konkurent ówczesnego BMW M3 (E30) zarówno pod względem osiągów, jak i wartości rynkowej.
Sportową wersję "baby-benza", bo tak fani zwą model E201, łatwo poznać po wielkim spoilerze na pokrywie bagażnika. Nadwozie o ponadczasowych kształtach zaprojektował sławny włoski stylista pracujący dla Mercedesa - Bruno Sacco. Pod maską najmocniejszej wersji montowano czterocylindrowy silnik o poj. 2,5 l i maksymalnej mocy 235 KM. Silnik rozwijał wyjątkowo wysoką prędkość obrotową, która wynosiła aż 7700 obr./min.
Cywilna wersja Mercedesa 190 E 2.5-16 Evo II rozpędzała się do 250 km na godz., a pierwsze 100 km na godz. ze startu zatrzymanego osiągała już po 7,1 s. Nawet dzisiaj takie parametry robią wrażenie. Wyścigowa odmiana miała wyczynową jednostkę napędową o takiej samej pojemności skokowej, ale znacznie wyższej mocy - ponoć osiągała więcej niż 370 KM.
Inwestycja opłaciła się koncernowi. Mercedes-Benz 190 E 2.5-16 Evolution II święcił triumfy w serii wyścigów samochodów turystycznych DTM i przez kilka lat zdominował rywalizację. Za jego kierownicę wsiadali tacy znakomici kierowcy jak Klaus Ludwig i Bernd Schneider.
Zmiany wprowadzone w drogowej odmianie tego modelu oprócz pakietu aerodynamicznego objęły też dodatkowe usztywnienia nadwozia i jak na tamte czasy wyjątkowo duże, 17-calowe koła o charakterystycznym wzorze.
Kiedy Mercedes 190 E 2.5-16 Evolution II znalazł się w sprzedaży, na rynku niemieckim trzeba było za niego zapłacić co najmniej 115 tys. marek niemieckich (DM) - trzy razy więcej niż za podstawowy model Mercedesa z serii W201. Teraz jest poszukiwanym klasykiem, a jego wartość rośnie z roku na rok.